niedziela, 2 sierpnia 2015

Farmona — masło do ciała tutti frutti liczi & rambutan


Farmona znana jest z pięknych, przyciągających wzrok opakowań i zniewalających zapachów. Nie inaczej jest z testowanym przeze mnie masłem do ciała o zapachu liczi i rambutana. O ile owoc liczi jest mi znany, o tyle informacji na temat rambutana musiałam poszukać w internecie. Nazwa tego owocu w języku malajskim oznacza "owłosiony", a w Wietnamie mówią na niego "niechlujne włosy" — ze względu na kolce, które znajdują się na skórce owocu. 


Co o nim pisze producent?
Gęste masło do ciała o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych oraz fascynującym zapachu dojrzałego liczi i soczyście świeżego rambutanu. Tropikalne szaleństwo, które wyzwala zmysły! Niezwykle słodkie liczi, to symbol i ulubiony owoc chińskich cesarzy z dynastii Ming. Połączone z soczystym, rześkim rambutanem z Malezji nadaje skórze niespotykany, fascynujący aromat upojnej, letniej zabawy. Dzięki zawartości masła Karite głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia, sprawiając że skóra staje się zachwycająco miękka, delikatna i jedwabiście gładka. Zatopione w maśle czarne drobinki doskonale masują ciało.

Moja opinia
Kosmetyk zamknięty jest w plastikowym, przyciągającym wzrok opakowaniu. Słoiczek jest bardzo wygodny — nie ma problemu z wykorzystaniem całego produktu. Dodatkowym plusem jest folia zabezpieczająca, dzięki której mamy pewność, że nikt wcześniej nie wkładał palców do masła. Słoiczek wykonany jest z dobrej jakości plastiku — nic się nie łamie, nie kruszy, ani nie odkształca. 


Masło jest gęste i treściwe, ale nie ma problemu z nabieraniem, nakładaniem i rozsmarowaniem kosmetyku. Struktura produktu jest niejednorodna. Różowy krem zawiera w sobie czarne drobinki, które według producenta doskonale masują ciało. Według mnie jest to mit, ponieważ — przynajmniej w moim kosmetyku — tych drobinek jest jak na lekarstwo i są one tak małe, że nie ma mowy o jakimkolwiek masażu. Drobinki bardzo dobrze rozsmarowują się i wchłaniają, więc nie ma obawy, że na ciele zostaną czarne kropki. Podsumowując wątek drobinek: walor estetyczny — tak; deklarowanie działanie — nie. 


Masło ma bardzo intensywny zapach, który długo utrzymuje się na ciele. Niestety, nie mogę odpowiedzieć na pytanie odnośnie zgodności nuty zapachowej, bo nie mam zielonego pojęcia, jak pachnie rambutan. Osoby, które lubią mocne, słodkie zapachy owocowe będą tym kosmetykiem zachwycone. Jak dla mnie na dłuższą metę jest on zbyt męczący, dlatego stosuję go zamiennie z innymi balsamami. Raczej nie smaruję się nim rano, chyba że mam w planach spędzić dzień w domu, ponieważ zapach masła gryzłby się z zapachem perfum. 


Masło do ciała rewelacyjnie nawilża i odżywia, dzięki czemu idealnie nadaje się do skóry suchej i bardzo suchej, której jestem "szczęśliwą" posiadaczką. Kosmetyk bardzo szybko się wchłania, a skóra jest miękka i gładka w dotyku. Nawilżenie utrzymuje się kilkanaście godzin, dzięki temu nie trzeba co chwilę wsmarowywać nowej porcji kosmetyku i można zapomnieć o ściągniętej, suchej i swędzącej skórze. Tak, jak wcześniej pisałam, ze względu na intensywny zapach, nie stosuję tego masła regularnie, więc nie mogę odnieść się do kwestii ujędrniania.
Ze względu na właściwości silnie nawilżające na pewno będę wracała do maseł marki Farmona z serii tutti frutti.  
Masło do ciała liczi & rambutan jest bardzo wydajne. Ja swoje kupiłam w zestawie z olejkiem do kąpieli i peelingiem — z tej samej nuty zapachowej — w promocyjnej cenie na stronie producenta. Za opakowanie masła o pojemności 275 ml trzeba zapłacić około 13 zł. 
Odnośnik do produktu w sklepie producenta — KLIK  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...