niedziela, 27 września 2015

Uzupełnianie braków — Balea i Essence


Kolejne kosmetyki, które trafiły do mnie w ramach uzupełniania zapasów, to pielęgnacja marki Balea i kolorówka marki Essence. Za jakiś czas pojawi się na blogów recenzja tych produktów albo w formie osobnych postów albo w projekcie denko. Dzisiaj napiszę krótko, co pojawiło się na mojej półce. Podawane przeze mnie ceny są cenami szacunkowymi, gdyż wszystkie kosmetyki zostały kupione w Austrii. Może je nabyć przez Internet na stronie drogerii niemieckiej. 

1. Produkty do włosów


Profesjonalny szampon do kręconych włosów 250 ml


Zawiera specjalną formułę, dzięki której loki układają się perfekcyjnie. Kompleks ochronny chroni przed promieniami UV, sprawia, że włosy nie blakną a kolor nabiera głębi i wyrazistości. Szampon delikatnie oczyszcza włosy i skórę głowy, doskonale nawilża i zapobiega elektryzowaniu. Kosztuje około 11 zł.

Profesjonalna odżywka do włosów kręconych 200 ml


Pielęgnuje loki, zabezpieczając je przed utratą wilgoci. Włosy stają się mocniejsze, elastyczniejsze oraz pełne blasku, nie elektryzują się. Odżywka ułatwia rozczesywanie. Kosztuje około 11 zł.

Profesjonalna odżywka naprawczo-ekspresowa 20 ml


Zmniejsza uszkodzenia włosów; włosy są bardziej miękkie i łatwiej się rozczesują. Cena około 8 zł.

Lakier do włosów TREND IT UP nadający objętość 300 ml


Zapewnia ochronę przed promieniowaniem UV. Zachowuje idealną fryzurę przez 24 godziny. Kosztuje około 14 zł.

2. Maseczka do twarzy truskawkowo-proteinowa 2x8 ml


Nawilża, odżywia skórę i chroni przed wysuszeniem. Cena około 4 zł. 

3. Żele pod prysznic


Żel pod prysznic maliny & trawa cytrynowa 300 ml


Nawilża skórę i chroni przed wysuszeniem. Cena około 5 zł.

Kremowy żel pod prysznic Cabana Dream 300 ml


Nawilża skórę i chroni ją przed wysuszeniem. Idealny na lato. Cena około 5 zł.

4. Balsam do ciała malina & trawa cytrynowa 400 ml


Rewelacyjny, kremowy, letni zapach. Ekstrakty z olejków roślinnych utrzymują wilgoć i sprawiają, że skóra jest odpowiednio nawilżona. Cena około 11 zł. 

5. Płyn do kąpieli mleko i miód 750 ml

  
Kremowy płyn do kąpieli zawiera proteiny mleka i ekstrakt z miodu oraz specjalną formułę Poly-Fructol, dzięki czemu znakomicie nawilża skórę i chroni ją przed wysuszeniem. Cena około 11 zł.

6. Żel i szampon dla dzieci 300 ml


Idealny dla wrażliwej skóry dziecka. Delikatnie oczyszcza i pielęgnuje. Cena około 6 zł. 

7. Kolorówka


Maskara do brwi i rzęs w żelu 


Nadaje doskonały kształt brwiom i rzęsom; doskonale je pielęgnuje. Cena około 9 zł.

Żel lakierowy nawierzchniowy


Przedłuża trwałość lakierów do paznokci. Kosztuje około 11 zł.

Baza pod tusz do rzęs

  
Wydłuża i pogrubia rzęsy, a także zapewnia dodatkową objętość. Nadaje się do stosowania z soczewkami kontaktowymi. Cena około 11 zł.

Wodoodporna pogrubiająca maskara I love extreme


Formuła z ultra czarnymi pigmentami pokryje każdą rzęsę, a duża szczoteczka zapewni intensywne pogrubienie. Cena około 12 zł.

poniedziałek, 21 września 2015

ShinyBox wrzesień 2015 rok



Już nie pamiętam kiedy ostatnio zamawiałam boxy (luty? marzec?). Ponieważ skończyło lub kończy mi się wiele kosmetyków pielęgnacyjnych i kolorówki, postanowiłam sprawić sobie pudełko od Shiny Box. Końcem września albo w pierwszych dniach października pojawi się na moim blogu projekt denko, w którym pokażę i krótko zrecenzuję kosmetyki, które zużyłam w ostatnim czasie. Żeby nie przedłużać, wracam do pudełka Shiny Box "Beauty & The Box".

W tej edycji znalazło się 7 pełnowymiarowych produktów i 1 gratisowa próbka.

1. VEDARA — złoty peeling do ciała 150 ml

  
Złoty peeling skutecznie oczyszcza skórę, przyspiesza metabolizm i poprawia mikrokrążenie. Złote drobinki dodają blasku i optycznie rozświetlają, wyrównując koloryt i niedoskonałości na skórze. Preparat pozostawia odbudowaną i wzmocnioną barierę lipidową skóry. Cena sugerowana przez producenta 48 zł.

2. ORIENTANA — olejek do twarzy: drzewo sandałowe i kurkuma 55 ml


Połączenie naturalnych olejków roślinnych według tradycyjnej receptury ajurwedyjskiej. Olejek doskonale zastępuje kremy do twarzy, działa odżywczo i odmładzająco. Doskonały do cery problematycznej, zanieczyszczonej i zmęczonej. Może być również stosowany jako naturalny kosmetyk do demakijażu. Cena sugerowana przez producenta 21 zł.

3. SYIS — krem pod oczy 15 ml


Przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Świetnie radzi sobie z zasinieniami  oraz drobnymi zmarszczkami pojawiającymi się wokół oczu. Krem rozjaśnia, uelastycznia i wygładza delikatną skórę. Zawarty w kremie kolagen działa regenerująco oraz odpowiednio nawilża skórę. Cena sugerowana przez producenta 29 zł.

4. VASELINE — balsam do ciała w spray`u Cocoa Radiant 190 ml


Balsam nawilża i wchłania się błyskawicznie. Dzięki wyjątkowej formule zamkniętej w spray`u jest bardzo wygodny w użyciu. Balsam natychmiast pozostawia skórę miękką, nie pozostawia uczucia tłustości i lepkości. Cena sugerowana przez producenta 26 zł.

5. EVREE — serum do paznokci Max Repair 8 ml


Regenerujące serum do słabych i zniszczonych paznokci. Formuła serum zawiera idealnie dobrane wysoko skoncentrowane składniki, które wykazują silne właściwości pielęgnacyjne dla paznokcia i otaczającego go naskórka. Cena sugerowana przez producenta 15 zł.

6. BIAŁY JELEŃ — emulsja do higieny intymnej 265 ml


Emulsja o specjalnie opracowanej formule do codziennej higieny i pielęgnacji intymnych miejsc  kobiety. Utrzymuje naturalną równowagę immunologiczną skóry miejsc intymnych, zmniejsza ryzyko wystąpienia infekcji, łagodzi objawy podrażnień. Cena sugerowana przez producenta 8 zł.

7. EFEKTIMA PHARMACARE — mineral spa: peeling+maska+krem myjący do twarzy 3 w 1, 10 ml


Doskonały, skondensowany preparat do oczyszczania skóry twarzy łączy w sobie krem myjący, peeling oraz maskę. Rezultatem zabiegu jest oczyszczona, wygładzona i ujędrniona skóra twarzy. Cena sugerowana przez producenta 2,50 zł.

8. EFEKTIMA PHARMACARE — balsam brązujący do ciała 4 ml


Jest to próbka w formie gratisu dołączona do Shiny Box. Profesjonalny balsam nadający efekt pięknej, równomiernej opalenizny. Pozwala uzyskać odcień naturalnie opalonej skóry, bez narażania jej na szkodliwe promieniowanie słoneczne. Komfortowy w zastosowaniu, z łatwością się rozprowadza, pozostawiając na skórze przyjemny zapach. 

niedziela, 20 września 2015

Ciasto bezowe z bitą śmietaną i winogronami


Przepis, który dzisiaj pojawia się na moim blogu, to "skutek uboczny" kremówki. Do przygotowania kremówki potrzebowałam 4 żółtek, a ponieważ nie mrożę białek, postanowiłam je od razu wykorzystać. 4 białka to trochę mało, żeby upiec kokosanki, dlatego zdecydowałam się na bezę.

Składniki na bezę:
4 białka
250 gram białego cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej lub skrobi ziemniaczanej
1 łyżeczka octu
szczypta soli

Pozostałe składniki:
200 ml mleka
śnieżka w proszku
garść winogron

Wykonanie:
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni Celsjusza. Do białek dodać szczyptę soli i ubić na sztywną pianę. Dalej ubijając, dodawać stopniowo cukier. Na końcu dodać ocet i mąkę ziemniaczaną i ubijać jeszcze około 30 sekund. Masę przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i uformować okrągły placek. Mi w tym celu posłużyła otwierana część od tortownicy. Bezę piec 5 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza, następnie zredukować temperaturę do 150 stopni Celsjusza i piec 90 minut. Po tym czasie wyłączyć piekarnik i pozostawić w nim bezę aż do całkowitego ostygnięcia. Zimną bezę wyłożyć na paterę i przeciąć na pół. Bitą śmietanę przygotować według przepisu na opakowaniu. Wyłożyć na połówce bezy, do bitej śmietany wkroić winogrona i przykryć drugą częścią bezy. Ja wierzch ciasta udekorowałam sosem truskawkowym.

Smacznego!

    
        

sobota, 19 września 2015

Monte Snack — paczka ambasadorska


Jakiś czas temu dostałam e-mail z informacją, że dostałam się do projektu amasadorskiego Monte Snack. Nabór do projektu prowadzony był za pośrednictwem portalu trnd.pl. Wczoraj kurier przywiózł mi paczkę wypełnioną słodkościami. Pierwsze pozytywne wrażenia wywarł na mnie sposób zabezpieczenia przesyłki. W wielkim pudle schowane było mniejsze pudło styropianowe wypełnione suchym lodem. Dzięki temu batony nie rozpłynęły się w trakcie transportu, a co więcej były lekko zmrożone ;)

W zestawie projektu dostałam dla siebie:
12 mlecznych kanapek Monte Snack
przewodnik projektu
książeczka "Twoje badanie opinii"

Do podarowania innym:
12 mlecznych kanapek Monte Snack


Czas rozpocząć kampanię ;). Osobom, które również dostały się do projektu ambasadorskiego życzę słodkiego testowania.



 

piątek, 18 września 2015

Kremówka


W lodówce znalazłam ciasto francuskie więc postanowiłam upiec kremówkę. Masę do niej "pożyczyłam" z przepisu, który od wielu lat mam w swoich zbiorach. Jest to przepis na napoleonkę bez pieczenia — spód i górę tworzy warstwa krakersów. 

Składniki:
2 blaty ciasta francuskiego
5 szklanek mleka
1 kostka masła
1 budyń śmietankowy bez cukru
1 szklanka cukru kryształu
1 budyń waniliowy
4 żółtka
1 szklanka mąki pszennej

Wykonanie:
Ciasto francuskie upiec według wskazań na opakowaniu. Ja swoje piekę w 210 stopniach Celsjusza przez 18 minut. 4 szklanki mleka zagotować z cukrem, cukrem waniliowym i masłem. Pozostałe zimne mleko wymieszać z budyniem, mąką i żółtkami. Wlać do gotującego się mleka, mieszając gotować aż masa zgęstnieje. Ciepłą masą przełożyć blaty ciasta, pozostawić do wystygnięcia i posypać cukrem pudrem. 

Smacznego!

czwartek, 17 września 2015

Tołpa Green Oczyszczanie — łagodny żel do mycia twarzy


Dzisiejszy post poświęcę kosmetykowi znanej marki Tołpa, który nie zachwycił mnie jakoś specjalnie, nie zrobił mi żadnej krzywdy — był po prostu "ok".

Co o nim pisze producent?
Żel oczyszcza skórę z makijażu i zanieczyszczeń. Jest łagodny i można go używać do demakijażu oczu i ust. Nawilża i odświeża. Łagodzi podrażnienia i przywraca komfort. Należy zużyć w ciągu 3 miesięcy po otwarciu. 

   
Moja opinia
Żel zamknięty jest w plastykowej, przezroczystej tubce. Osobiście lubię takie opakowania, ponieważ mogę kontrolować ilość zużytego produktu. Zamknięcie typu "klik" jest solidnie wykonane, wręcz powiedziałabym, że zbyt ciężko się go zamyka i otwiera.


Zapach żelu jest bardzo przyjemny i delikatny. Sam produkt, który jak pisze producent jest hypoalergiczny i przeznaczony do skóry wrażliwej, suchej oraz mieszanej — faktycznie nie robi żadnej krzywdy. Nie podrażnił mnie, nie uczulił, ale niestety nie do końca sprawdził się jako kosmetyk do demakijażu. Nie radził sobie z tuszem do rzęs i albo musiałam ponownie zmywać nim twarz albo sięgałam po inny produkt pielęgnacyjny. W związku z tym, że żel fajnie mył i odświeżał twarz, ale nie sprawdził się u mnie, jako produkt przeznaczony do demakijażu, wprowadziłam go do porannej pielęgnacji. I tutaj sprawdził się rewelacyjnie — skóra jest miękka i delikatna w dotyku, nie ma efektu ściągnięcia i przesuszenia skóry. Konsystencja, jak sama nazwa wskazuje jest żelowa. Kosmetyk dobrze rozprowadza się po twarzy, a w zetknięciu z wodą delikatnie się pieni.


Myślę, że jak tylko będę poszukiwała produktu zmywającego i oczyszczającego skórę, ale z pominięciem demakijażu, na pewno wrócę do tego żelu. Za 150 ml tubkę trzeba zapłacić około 17 zł.

środa, 16 września 2015

Małgorzata Gutowska-Adamczyk "Podróż do miasta świateł. Rose de Vallenord" tom 2

Opis książki
"Rose i Nina, mimo że żyją w zupełnie innych czasach, mają bardzo podobne doświadczenia. Obie wyruszają w podróż do miasta świateł ze złamanym sercem. Obie, wbrew faktom, żywią nadzieję, że pobyt w Paryżu przyniesie ukojenie. Czy te oczekiwania się spełnią?Podążająca śladem Róży Nina pragnie wyjaśnić zagadkę serii kradzieży obrazów słynnej malarki. Na jej drodze pojawi się fascynujący i tajemniczy kolekcjoner sztuki z Argentyny. Razem spróbują się dowiedzieć, kto i dlaczego kradnie dzieła Rose de Vallenord.
Tylko czy na pewno Nina może mu zaufać?
Małgorzata Gutowska-Adamczyk znów zabiera czytelników w fascynującą podróż do dziewiętnastowiecznej i współczesnej Francji, snując opowieść o dwóch wyjątkowych kobietach. Równie ważnym bohaterem książki czyni Paryż – niezwykłe miasto, w którym zarówno cierpienie, jak i szczęście odczuwa się ze zdwojoną intensywnością.
Po bestsellerowej "Cukierni Pod Amorem" zapraszamy na kolejną wyśmienitą ucztę literacką, która urzeka opowieścią o czasach minionych, pełnych nostalgicznego piękna."

Uwielbiam powieści, które przenoszą mnie w przeszłość. Lubię wyobrażać sobie ludzi z epoki, czuć atmosferę tamtych dni. Dziwne, ale nie przepadam zbytnio za filmami kostiumowymi. Odbierają mi one możliwość tworzenia klimatycznego tła dla przedstawianych zdarzeń.

Serię "Podróż do miasta świateł" rozpoczęłam, jak już wspominałam, od tyłu. Ponieważ najpierw do mojej biblioteczki trafiła wygrana książka "Rose de Vallenord", a nie miałam dostępu do "Róży z Wolskich" — sięgnęłam po ten pierwszy tytuł. Nie ukrywam, że moją uwagę przyciągnęła piękna okładka, iście z XIX wieku.

Małgorzata Gutowska-Adamczyk
prowadzi narrację dwutorowo. Fragmenty, które przenoszą nas w koniec XIX i początek XX wieku opisują historię Róży z Wolskich Vallenord. Natomiast fragmenty współczesne opisują perypetie Niny Hirsch, historyk sztuki, która pisze pracę na temat twórczości Rose de Vallenord. Akcja osadzona jest we Francji, w głównej mierze w Paryżu.

Nina zbiera materiały do pracy naukowej. Idzie jej to opornie. Wydarzenia nabierają tempa, gdy poznaje tajemniczego Rubena. W zasadzie wątek ten przypomina mi początek znajomości Róży z Jean-Pierrem. Nie chciałabym streszczać książki, dlatego napiszę jedynie, że Nina przeżyje chwile uniesień oraz grozy.

Według mnie najciekawszy w całej powieści jest wątek Róży. W retrospekcjach autorka doskonale oddała atmosferę epoki i przemian, które następowały. Dzięki niej przebywamy na dworach arystokratycznych, chłoniemy atmosferę miasta miłości i sztuki, z klimatycznymi kawiarniami i wystawami. Jesteśmy świadkami rewolucji w wielu dziedzinach życia. Dowiadujemy się, jaka panuje opinia o niezamężnych kobietach oraz, co przeżywa na co dzień osoba wchodząca do sfery arystokratycznej. Tę, wydawałoby się, beztroskę i radość przyćmiewają działania wojenne, które nie ominęły Francji. Na tle wydarzeń społeczno-politycznych poznajemy dzieje polskiej malarki. Jej życie nie było usłane różami, jednak do końca walczyła. Walczyła o siebie, swoje marzenia, swoje szczęście. Uważam, że poniekąd udało jej się to. Należy cały czas mieć w pamięci okres historyczny, o którym mówimy i rolę kobiety, jaką jej w nim przypisywano. Trochę gorzej poradziła sobie autorka z wątkiem współczesnym. Zabrakło mi tego czegoś, co sprawiłoby, że po zamknięciu książki miałabym ochotę powiedzieć — wow!

Mimo tego uważam, że jest to książka godna polecenia na zbliżające się długie jesienne wieczory.

O pierwszym tomie serii pisałam TUTAJ

Kategoria: Literatura współczesna
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 480 
ISBN: 978-83-10-12329-9 

poniedziałek, 14 września 2015

Essence — wodoodporny tusz get big lashes i pogrubiający puder do rzęs


W dzisiejszym poście opowiem o produktach marki Essence i pokażę, jak po ich zastosowaniu wyglądają rzęsy.

Co o nich pisze producent?
1. Wodoodporny tusz get big lashes


Zwiększona objętość i spektakularne pogrubienie. Wodoodporny. Testowany dermatologicznie. Oglądanie wzruszających momentów w telewizji to nie problem z pogrubiającą maskarą wodoodporną. Gwarantuje perfekcyjny makijaż oka bez rozmazywania nawet podczas pływania w basenie! Na niej możesz polegać. Za 12 ml trzeba zapłacić około 12 zł.

2. Pogrubiający puder do rzęs


Ten produkt do rzęs składa się z syntetycznych włókien, dzięki którym uzyskamy rewelacyjny efekt pogrubionych rzęs. Sposób użycia: pomalować rzęsy swoim ulubionym tuszem, następnie nanieść na jeszcze wilgotny tusz puder za pomocą dołączonej szczoteczki do opakowania, a następnie nałożyć kolejną warstwę naszego ulubionego tuszu. Takim sposobem osiągniemy teatralny wygląd rzęs.Za 5 g zapłacimy około 14 zł.

Test i moja opinia
Tusz do rzęs zamknięty jest w sporej buteleczce koloru niebieskiego. Szczoteczka tuszu jest duża, ale mi to nie przeszkadza, bo lubię takie szczoteczki. Zrobiona jest z gęstego włosia. Nabieranie odpowiedniej ilości tuszu i równomierne rozprowadzanie go na rzęsach nie sprawia mi trudności. Kosmetyk ma ładny odcień czerni.

 
Tusz pogrubia i wydłuża rzęsy. Może nie daje spektakularnego efektu "sztucznych rzęs", ale mi to pogrubienie w zupełności wystarczy. Szybko wysycha, co jest plusem, bo unikamy efektu "pandy", nie kruszy się, nie osypuje — nawet po całym dniu. Tusz, w zwykłych warunkach, jest faktycznie wodoodporny. Nie testowałam go natomiast w warunkach ekstremalnych. 

Pogrubiający puder do rzęs nie ma konsystencji pudrowej ;). Są to włókna, które przypominają trochę watę. Produkt zamknięty jest w estetycznym, przezroczystym słoiczku, do którego dołączona jest szczoteczka do nakładania pudru. Sama aplikacja kosmetyku jest sporym wyzwaniem, gdyż włókienka rozsypują się dookoła, a gdy na szczoteczce znajdzie się za dużo produktu, osypuje się po twarzy i czujemy go w oku. 


Nie zauważyłam jakiegoś mega wydłużenia i pogrubienia, ale możliwe, że byłoby inne, gdybym zastosowała zwykłą maskarę, a nie wydłużająco-pogrubiającą. 

Przejdźmy do efektów testu ;)


Rzęsy z nałożonym pudrem 


Druga warstwa tuszu


Efekt końcowy


 

niedziela, 13 września 2015

Sanase — Chocolaterapia peeling dotleniający


Peeling, o którym będę dzisiaj pisała znalazłam w walentynkowej edycji pudełka beGlossy z najlepszymi kosmetykami 2014 roku. O zawartości pudełka pisałam tutaj KLIK

Co o nim pisze producent?
Enzymatyczny peeling dotleniający, który dostarcza skórze tlen oraz nadaje jej gładkość i miękkość. Oczyszcza skórę, usuwając nadmiar sebum.

Moja opinia
Peeling zamknięty jest w klasycznej tubce, która posiada zapięcie na tak zwany "klik". Zapięcie jest trwałe, dobrze się zamyka i otwiera, nic się nie urywa, nie odrywa i nie odpada.


Kosmetyk ten jest produkcji hiszpańskiej i niestety nie posiada informacji w języku polskim. Żeby dowiedzieć się, w jaki sposób należy go stosować trzeba:
1. znać język hiszpański
2. znać język angielski
3. poszukać odpowiedzi w internecie

  
Konsystencja, skład i działanie kojarzą się raczej z maseczką a nie z peelingiem. Jest to bardzo gęsty produkt koloru jasnobrązowego. Jak dla mnie, to pachnie on kawą, a nie czekoladą, co nie zmienia faktu, że zapach mi odpowiada. 


Peeling rozsmarowuje się na twarzy jak krem. Pozostawia się go na kilka—kilkanaście minut (ja czekam 15 minut), a następnie zmywa ciepłą wodą. W czasie jego działania nie odczuwa się nieprzyjemnego ściągnięcia ani zasychania produktu. 


Peeling mnie nie podrażnił ani nie uczulił. Po jego zastosowaniu cera jest miękka i delikatna w dotyku. Kosmetyk lekko wyrównuje koloryt skóry i matuje. Dość dobrze radzi sobie z oczyszczaniem skóry z nadmiaru sebum i martwego naskórka. Cieszę się, że miałam okazję go wypróbować, ale w regularnej cenie go nie kupię, bo uważam, że 34 zł za 75 ml to stanowczo za dużo, gdyż na rynku jest wiele tańszych, a tak samo skutecznych peelingów.     
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...