niedziela, 31 maja 2015

Le Petit Marseillais — Żel pod prysznic Werbena i Cytryna


Dzisiaj chciałabym Wam zaproponować powrót do Prowansji. Jakiś czas temu pisałam o tym, że zostałam Ambasadorką Le Petit Marseillais. Napisałam wtedy swoją opinię na temat żelu pod prysznic i do kąpieli pomarańcza i grejpfrut. Recenzję możecie przeczytać tutaj. Dzisiaj wracam do Was z recenzją żelu pod prysznic Werbana i Cytryna.

 
Co o nim pisze producent?
Otul się zapachem werbeny z lekką cytrusową nutą. Werbena z Le Petit Marseillais to pełna aromatu roślina rozkwitająca w promieniach prowansalskiego słońca. Jej zbiory przypadają na okres tuż przed kwitnieniem. Dojrzewająca w gorącej Sycylii cytryna użyta w recepturze Le Petit Marseillais pochodzi z upraw ekologicznych, a jej organiczne olejki eteryczne są wydobywane z kory drzew cytrynowych. 
Wyjątkowa delikatność — formuła jakiej pragnie Twoja skóra.
Le Petit Marseillais Werbena i Cytryna delikatnie oczyszcza Twoją skórę. Lekka, łatwa do spłukiwania piana pozostawia świeży, słoneczny zapach. Twoja skóra czuje się rozpieszczona — jest miękka, nawilżona i odświeżona!

 
Moja opinia
Żel pod prysznic zamknięty jest w prostym opakowaniu o pojemności 400 ml. Ta prostota i intensywny żółty kolor opakowania wyróżnia go spośród innych podobnych produktów. Zamknięcie typu "klik" jest trwałe — zużyłam prawie cały żel, a zamknięcie pozostało w stanie nienaruszonym. Podoba mi się to, że opakowanie można łatwo odwrócić do góry dnem, dzięki czemu nie marnuje się zawartości buteleczki. Konsystencja żelu jest dosyć rzadka. Bardzo dobrze sprawdza się zarówno pod prysznicem, jak i w kąpieli. Wystarczy trochę produktu wlać pod strumień wody, a uzyskujemy aromatyczną kąpiel w wodzie pełnej piany. Żel świetnie się pieni, a co za tym idzie dobrze oczyszcza skórę. Po kąpieli nie pozostawia uczucia ściągnięcia czy też przesuszenia skóry, wręcz przeciwnie — jest ona gładka i miękka w dotyku. Intensywny zapach cytryny pobudza i dodaje energii. Aromat cytrusowy jest wyczuwalny po osuszeniu ciała. Kolejny raz napiszę, że produkty Le Petit Marseillais wyróżniają się przede wszystkim obłędnymi zapachami, które z powodzeniem mogą zastąpić aromaterapię. Na pewno do tego produktu jeszcze wrócę. 

czwartek, 28 maja 2015

Ałbena Grabowska "Stulecie Winnych. Ci, którzy wierzyli" tom III


Opis książki
"W roku 1971, nieopodal Brwinowa, w Pruszkowie na świat przychodzą kolejne w rodzinie Winnych bliźniaczki, córki Basi  – Julia i Urszula. Dziewczynki dorastają w kraju ogarniętym kryzysem. Polskie „tu i teraz” oznacza, że wszystko – od mięsa począwszy, poprzez słodycze, na przyborach szkolnych skończywszy, trzeba zdobywać. Oznacza to "kombinowanie” lub „wystawanie” w kilometrowych kolejkach. Rzeczywistość uczy swoiście pojmowanej zaradności – dewizy kupuje się od cinkciarzy, kwiaty od badylarzy, a produkty zza żelaznej kurtyny – w Peweksie. Młode bohaterki  dorastają z Jeremim, chłopcem, który przyszedł na świat tego samego dnia, co one, a którego skomplikowane losy już na zawsze wpiszą się w historię rodziny Winnych. Szczególnie mocna przyjaźń wiąże go z Julią.
Nadchodzą czasy ciekawe, ale i trudne dla tysięcy polskich rodzin, w tym także dla Winnych – budzą się dążenia niepodległościowe, na które odpowiedzią są represje władz skierowane przeciw opozycji. Razem z Winnymi przeżyjemy wprowadzenie stanu wojennego, pierwsze wolne wybory.
W tle – skoro życie Winnych toczy się w Pruszkowie – obserwujemy narodziny mafii, z którą już zawsze miasto to będzie się kojarzyć.
Czy nowa, kapitalistyczna rzeczywistość będzie przyjazna Winnym?"

Trzeci i ostatni tom sagi o rodzie Winnych obejmuje lata 1971—2014. Powoli umiera stare pokolenie, rodzi się i dorasta nowe. Jednak, aby tradycji stało się zadość, w każdym pokoleniu na świat przychodzą bliźniaczki. Tym razem są to córki Basi. Lata ich młodości przypadają na ciężkie, ale i ważne dla Polski czasy. Przedszkole, szkoła, to nie te same instytucje, które mamy obecnie. Słodycze, kolorowe ubrania, to prawdziwe rarytasy. Lepszą szynkę czy owoce jadło się dwa razy w roku — na Boże Narodzenie i Wielkanoc. Kolejki, puste półki w sklepach, to obraz tamtych lat. 

Razem z Winnymi przeżywamy wprowadzenie stanu wojennego, strajki, represje wymierzone przeciwko członkom opozycji, zabójstwo księdza Popiełuszki, pierwsze wolne wybory. Obserwujemy powstanie, "działalność" i upadek mafii pruszkowskiej. Winni kolejny raz pokazują, że wydarzenia polityczne są nie tylko tłem historycznym, w którym przyszło im żyć, lecz biorą w nich aktywny udział. 

Pomimo przemian gospodarczo-politycznych i wzrastającego tempa życia, tytułowa rodzina udowadnia, że w chwilach szczęścia i smutku jest sobie bliska. To podkreślenie więzi rodzinnych jest głównym atutem powieści. Tom trzeci przynosi również rozwiązanie bolesnych tajemnic rodzinnych. Dzięki miłości i wsparciu najbliższych, wyjawienie sekretów przynosi ulgę tym, którzy ten ciężar dźwigali przez długie lata. Rak, Alzheimer, alkoholizm, anoreksja to choroby, które zbliżają do siebie członków rodziny. 

Akcja powieści jest bardzo dynamiczna. Pojawienie się kolejnych członków rodziny stanowi pewien problem, bo w pewnym momencie trzeba się mocno skoncentrować na treści, aby nie pogubić się w koligacjach. Pewnym ułatwieniem jest drzewo genealogiczne zamieszczone na końcu książki. Mimo tej niedogodności, ta, jaki i pozostałe części sagi są godne polecenia. Kolejny raz Ałbena Grabowska udowodniła, że potrafi poprowadzić wątki tak, aby zaciekawić czytelnika. Umiejętnie buduje napięcie, żeby w kulminacyjnym momencie zamknąć akcję.  

  Recenzje poprzednich części znajdziecie tu:
tom I     
 
Kategoria: Powieść obyczajowa

Liczba stron: 328

Format: 206 x 145 mm

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

ISBN: 978-83-64776-40-3

środa, 27 maja 2015

Paczka ambasadorska — Winiary


Dzisiaj otrzymałam przesyłkę od Rekomenduj.to, ponieważ udało mi się dostać do kampanii testowania chłodników. Akcji tej przyświeca hasło: "Paczka inspiracji na lato".
W paczce znalazłam:
- list Ambasadorki Winiary
- przepisy
- 30 ulotek do rozdania

- 8 chłodników buraczkowych


- 6 chłodników ogórkowych


- 6 chłodników czosnkowo-koperkowych


Dodatkowo prezent-niespodziankę — doniczkę i nasiona: kopru Ambrozja, szczypiorku Bohemia oraz mięty pieprzowej


Nie zostaje mi nic innego, jak testować, rozdawać chłodniki i ulotki oraz założyć balkonowy ogródek. 

niedziela, 24 maja 2015

Juliette Benzoni "Marianna Gwiazda Napoleona"


Opis książki
"Marianna d'Asselnat de Villeneuve, osierocona jako dziecko w czasach Terroru, znajduje schronienie w Anglii. Prześliczna, lecz zbyt młoda dziewczyna zakochuje się we Francisie Cranmere, jednak w weselny wieczór odkrywa, że poślubiła człowieka nikczemnego i zdeprawowanego. Aby ratować honor, musi zabić. I uciec... W Paryżu, za sprawą bezwzględnego ministra policji, Fouchégo, zostaje lektorką księżnej de Talleyrand. Targana namiętnościami, rozpoczyna życie w świecie intryg, spisków i zdrady. Wreszcie, w zaciszu wiejskiej rezydencji, odkrywa miłość w ramionach nieznajomego... A jest nim sam Napoleon." 


Postać Napoleona wywoływała i nadal wywołuje kontrowersje. Z jednej strony uważany jest za jednego z najwybitniejszych przywódców, strategów i reformatorów, z drugiej — za tyrana i agresora. Bonaparte nie przywiązywał się do ludzi, jednak miał kilka ważnych dla siebie osób. Pierwszą z nich niewątpliwie była Józefina. Pomimo tego, że rozwiódł się z nią i poślubił Marię Ludwikę (w celu przedłużenia dynastii), była osobą, do której zwracał się w najważniejszych momentach swojego życia. Jego oficjalną metresą była Maria Walewska. Napoleon miał wiele kochanek, ale to właśnie Walewska cieszyła się jego specjalnymi względami. To dzięki niej — a raczej ciąży, w którą zaszła — przekonał się, że przyczyna braku potomka z prawowitego łoża leży po stronie Józefiny. 

"Marianna Gwiazda Napoleona" to pierwszy tom z cyklu "Marianna". Juliette Benzoni przedstawia w nim dzieje młodziutkiej dziewczyny, która została kochanką Napoleona. Jej rodzice zginęli podczas rewolucji, gdy ona miała zaledwie kilka miesięcy. Cudem ocalona Marianna wychowywała się u ciotki w Anglii. Tak, jak obywatele tego państwa nienawidziła cesarza Francuzów — obwiniała go i rewolucję o śmierć rodziców. Upokorzona przez męża w dniu ślubu zabiła go i jego kuzynkę, która okazała się być jego kochanką. Najbardziej bolało ją to, że mężczyzna, którego pokochała nie liczył się z jej uczuciami, tylko chciał w łatwy sposób zdobyć majątek. Na domiar złego w noc poślubną przegrał w karty jej posiadłość i ją. Zbrodnia, którą popełniła zmusiła ją do ucieczki. Jej droga do Francji była pełna mrożących krew w żyłach przygód. Na jej drodze stanęło wielu złych i dobrych ludzi. W Paryżu za sprawą ministra policji Fouchégo została lektorką księżnej de Talleyrand. To właśnie w tym domu poznała świat spisków, intryg, zdrady, przekupstwa, ale również dzięki pobytowi w tym miejscu dowiedziała się o swoim talencie muzycznym i za sprawą księcia Talleyranda poznała mężczyznę swoich marzeń. W dość tragicznych okolicznościach dowiedziała się, że mieszczanin, w którym się zakochała, nie jest tym, za kogo się podawał. Nie mogła uwierzyć w to, że spędziła noc ze znienawidzonym Napoleonem. Ponowne spotkanie z cesarzem przypieczętowało jej los — została metresą Napoleona Bonaparte. 

Juliette Benzoni nie napisała powieści historycznej. "Marianna Gwiazda Napoleona" jest fikcją literacką osadzoną w czasach panowania Napoleona Bonapartego. Pojawiają się w niej postacie i wydarzenia historyczne, które przybliżają tło społeczno-polityczne i obyczajowe ówczesnej epoki. Z jednej strony widzimy bogate towarzystwo, wystawne przyjęcia, piękne suknie, powozy, służbę, z drugiej obłudę, fałsz, żądzę władzy. Ludzi, którzy nazywają się najlepszymi przyjaciółmi, są największymi wrogami. Okazuje się, że najbardziej wykształcona warstwa społeczna jest zarazem warstwą najbardziej zepsutą i zdemoralizowaną. Małżeństwo to kontrakt, to możliwość szybkiego wzbogacenia się. Małżonkowie są nimi tylko z nazwy i dla oka. Na co dzień żyją własnym życiem, nie wyłączając z tego bogatego życia pozamałżeńskiego. Przekonała się o tym młodziutka Marianna. Życie nie oszczędzało jej, dlatego szybko musiała wydorośleć, stać się twarda i pewna siebie. Te cechy pozwoliły jej przetrwać w brutalnym świecie, w którym władzę absolutną dzierżyli mężczyźni. 

"Marianna Gwiazda Napoleona" to książka bardzo dynamiczna. Akcja toczy się szybko, następuje w niej wiele zwrotów akcji. Czyta się ją błyskawicznie i przyjemnie.

Kategoria: Literatura piękna
Liczba stron: 528
Wydawnictwo: De Capo
ISBN: 83-86133-48-1

piątek, 22 maja 2015

Przesyłka od Pharmaceris


Jakiś czas temu marka Pharmaceris ogłosiła akcję promocyjną, w której miała do rozdania 2 000 zestawów próbek z kwasem migdałowym. Wypełniłam zgłoszenie i zapomniałam o akcji. Dzisiaj dostałam przesyłkę, w której znalazłam trzy rodzaje kremów.

1. Krem z 10% kwasem migdałowym na noc II stopień złuszczenia 15 ml


Krem przeznaczony do codziennej pielęgnacji na noc dla skóry trądzikowej, przetłuszczającej się, z nierównomiernym kolorytem oraz z oznakami starzenia. Skutecznie redukuje istniejące niedoskonałości, reguluje wydzielanie sebum oraz wygładza skórę.

2. Pięć próbek kremu z 5% kwasem migdałowym na noc I stopień złuszczenia 1,5 ml




Codzienna pielęgnacja skóry trądzikowej ze skłonnością do powstawania zmian zapalnych i zaskórników oraz łojotoku. Przeznaczony do stosowania na noc.

3. Pięć próbek kremu nawilżająco-kojącego do twarzy w trakcie i po kuracjach przeciwtrądzikowych 1,5 ml


Krem polecany dla skóry trądzikowej — przesuszonej i podrażnionej na skutek kuracji przeciwtrądzikowej w tym również leczenia farmakologicznego, wymagającej wysokiej ochrony przed promieniowaniem UV.
 

wtorek, 19 maja 2015

Wojciech Dutka "Krew Faraonów"


Opis książki
"Egipt, półtora tysiąca lat przed Chrystusem, czasy panowania królowej Hatszepsut. Anchnum, młody chłopak z prowincji pobierający nauki kapłańskie w świątyni boga Sobka, przybywa do Teb i zatrzymuje się w domu wysokiego urzędnika królowej i jego żony Satre. Poznaje tam hetyckiego niewolnika Ursilisa, z którym połączy go przyjaźń. Przyjazd chłopca jest częścią wielkiego planu, od którego zależy przyszłość Egiptu. Tymczasem ojciec Satre, arcykapłan w świątyni Amona, zostaje zamordowany, ona sama uwięziona. Anchnum i Ursilis muszą uciekać z Teb, gdyż na ziemi egipskiej grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo. Udają się na poszukiwanie babilońskiego kupca, który ponoć zna tajemnicę przeszłości Anchnuma i jego przeznaczenia. Zaczyna się pełna przygód wędrówka bohaterów przez Palestynę, Fenicję i Syrię. Podczas ucieczki napotykają piękną i tajemniczą kapłankę bogini Isztar, Enuanę, która prowadzi własną grę..."

Wojciech Dutka urodził się w 1979 roku. Jest absolwentem historii i dziennikarstwa. Interesuje się historią nowożytną i dziejami Kościoła w starożytności. I to właśnie w starożytności rozgrywa się akcja jego debiutanckiej powieści "Krew Faraonów". 

W książce tej fikcja literacka łączy się z prawdą historyczną. Sam autor przyznaje, że nie zamierzał pisać powieści stricte historycznej, gdyż byłaby ona trudna do odczytania przez statystycznego czytelnika. Autentyczne są pewne wydarzenia, postacie, życie codzienne ludów i ich obyczaje, czyli tak zwane realia epoki. 

"Krew  Faraonów" jest powieścią o pożądaniu władzy i o tym, jak ta władza zmienia ludzi. Niestety jest to zmiana na gorsze. W literaturze mamy do czynienia z bohaterami, którzy dokonują wewnętrznej przemiany, aby pod przybranym nazwiskiem zrehabilitować się w oczach społeczeństwa. Bohater Wojciecha Dutki z młodego, wrażliwego chłopca, wraz ze zdobyciem tytułu faraona, staje się bezwzględnym człowiekiem, który niszczy nie tylko wrogów, ale i przyjaciół. 

Autor pokazuje nam starożytny Egipt, w którym rządziła kobieta-faraon Hatszepsut. Świat ten był pełen intryg, rozpusty, przekupstwa i wzajemnej nienawiści. Kapłani spiskowali przeciwko faraonom, a ci byli bezwzględni dla sług bożych. Kanwa powieści osnuta jest wokół podróży-ucieczki Anchsnuma, który na przedramieniu ma odciśnięty symbol ibisa i jego sługi Ursilisa. Droga do Babilonu jest zarazem podróżą do odkrycia tajemnicy pochodzenia Anchsnuma, jak i prawdy o ludziach, którzy go otaczają. Tutaj prawie nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Każda kolejna strona powieści jest potwierdzeniem okrutnej prawdy, że ten jest mocniejszy i ważniejszy, kto da więcej pieniędzy. Rozmowy i układy zależą od zasobności portfela i od tego, czy przeciwnik przekupił informatorów, donosicieli i swoich rozmówców.  

Dawno nie czytałam powieści, która nie kończy się happy endem. Myślę, że takie zakończenie było przemyślanym posunięciem autora. Dzięki temu dał nam do zrozumienia, że nie każdą krzywdę da się naprawić. Są pewne czyny, które pociągają za sobą inne czyny, które jak kostki domina prowadzą do upadku. Upadku, którego nic nie jest w stanie zatrzymać.    
Kategoria: Powieść historyczno-przygodowa 


Liczba stron: 400


Wydawnictwo: Albatros


ISBN: 83-7359-176-1

sobota, 16 maja 2015

Lagenko — miłe zaskoczenie


Ostatnie dwa tygodnie komunijne sprawiły, że dopiero dzisiaj pojawiają się dwa zaległe posty. W pierwszym pisałam o paczce ambasadorskiej Le Petit Marseilliais, w tym natomiast chciałabym napisać o miłej niespodziance, którą sprawiła mi firma Lagenko. Kilka miesięcy temu zapisałam się do ich newslettera, gdzie między innymi podałam datę imienin i urodzin. Na początku maja obchodziłam imieniny. Pewnego dnia, jak co dzień sprawdzałam skrzynkę pocztową. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak wielkie było moje zaskoczenie, gdy znalazłam w niej dużą kopertę od firmy Lagenko. Jeszcze większe zdziwienie wzbudziła we mnie zawartość koperty. Znalazłam w niej odręcznie napisany list od właścicielki firmy, kartkę z życzeniami imieninowymi, ulotkę, wizytówkę i pełnowymiarową pomadkę kolagenową regenerująco-odżywczą do ust spierzchniętych, wysuszonych, popękanych Colway. Przesyłka ta świadczy o indywidualnym podejściu do obecnego i potencjalnego klienta. Gest ten wyróżnia markę Lagenko spośród innych producentów rynku kosmetycznego.

Kilka słów o produktach marki Lagenko zaczerpniętych z ulotki.
Są to naturalne kosmetyki. Zawierają jedynie substancje znajdujące się w Twoim organizmie. Nie zawierają SLS`ów i szkodliwych parabenów. Część kosmetyków posiada atesty produktów dla niemowląt, dlatego są delikatne dla skóry. Posiadają prosty skład. 

Efekty po ich stosowaniu:
- głębokie nawilżenie i ujędrnienie skóry
- opóźnienie procesów starzenia
- wyraźna poprawa spoistości skóry
- spłycenie zmarszczek mimicznych i zapobieganie powstawaniu nowych
- wygładzenie i rozjaśnienie blizn, rozstępów i oparzeń
- wzmocnienie zwiotczałej skóry piersi, brzucha, pośladków i ud
- pielęgnacja skóry trądzikowej i alergicznej
- regeneracja włosów i paznokci.

Kosmetyki nie są tanie, ale jest to chyba cecha charakterystyczna kosmetyków naturalnych. 

Pomadka kolagenowa


Co o niej pisze producent?
Bardzo lekka, bezbarwna i bezwonna o bardzo łagodnym składzie. Przynosi ulgę piekącym, podrażnionym, wysuszonym ustom. Po aplikacji usta stają się piękne, miękkie i gładkie. Pomadka sprawdza się w regeneracji spierzchniętych, podrażnionych ust jak i w codziennej ochronie przed skutkami działania słońca (promienie UV), mrozem, suchym powietrzem. Pozostawia transparentną warstwę ochronną.


Moja opinia
Opakowanie pomadki jest klasyczne — wysuwany sztyft. Pomadka sprawdziła się w pielęgnacji spierzchniętych ust (usta szybko wróciły do normalnego stanu). Produkt aplikuje się łatwo, co jest zasługą konsystencji. Jest na tyle miękki, żeby bez wysiłku rozprowadzić go na ustach i na tyle twardy, żeby nie łamał się i nie zniekształcał.  Pomadka ładnie nawilża, regeneruje i odżywia. Pozostawia na ustach delikatną warstwę, która długo się utrzymuje. Dzięki temu produkt jest wydajny — nie trzeba go często stosować. Wiele tradycyjnych pomadek nie radziło sobie z problemem suchych, spierzchniętych ust. Usta takie szybko wpijały pomadkę i trzeba było ciągle je nawilżać. Tutaj tego problemu nie ma. 

Trzy pomadki na stronie Lagenko kosztują 47 zł. 




Le Petit Marseillais — Świat Prowansji


Jakiś czas temu marka Le Petit Marseillais poszukiwała Ambasadorek. Wysłałam swoje zgłoszenie i nie da się nawet opisać, jak wielkie było moje zdziwienie, gdy odebrałam e-maila, w którym przeczytałam, że zostałam jedną z nich.

W przesyłce, którą otrzymałam od Le Petit Marseillais znalazłam dwa nowe, letnie żele pod prysznic o pojemności 650 ml i 400 ml, próbki do rozdania znajomym, opaskę na oczy, list oraz ślubowanie Ambasadorki.

Na czym polega filozofia marki? Le Petit Marseillais tworzy kosmetyki, czerpiąc zapachy z bogactwa prowansalskiej przyrody i łącząc je w produkty o wyjątkowych nutach. Linia cytrusowa zaczerpnięta została z jednej z miejscowości Lazurowego Wybrzeża, gdzie corocznie na przełomie lutego i marca odbywa się festiwal cytrusów.

Dzisiaj  pokażę, jakie próbki do rozdania znajomym znalazłam w pudełku i zrecenzuję żel pod prysznic i do kąpieli pomarańcza i grejpfrut. Drugi żel zaczynam dopiero testować, dlatego zrecenzuję go  w późniejszym terminie.

1. Próbki

By spełnić potrzeby bardzo suchej skóry, Le Petit Marseillais stworzył idealną kompozycję — połączył trzy wyjątkowe składniki z Południa: cudowne masło Shea, które odżywia i optymalnie nawilża, niezwykły olejek arganowy, magicznie wygładzający skórę, oraz wspomagające ich działanie słodkie migdały. Dzięki lekkiej konsystencji mleczko nawilżające  Le Petit Marseillais w jednej chwili wnika w głąb skóry, spełniając jej potrzeby i zapewniając komfort.








Pomyśl o słodkim zapachu białych kwiatów pomarańczy, o ich wyjątkowym aromacie, który unosi się w wiosennych promieniach śródziemnomorskiego słońca. To kwiaty pomarańczy tworzą zniewalający bukiet zapachowy Le Petit Marseillais, tak wymarzony dla Twojej skóry. 




























2. Delikatny żel 2 w 1: pod prysznic i do kąpieli pomarańcza i grejpfrut 650 ml


Co o nim pisze producent?
Odkryj prawdziwą stronę swej natury z delikatnym żelem pod prysznic i do kąpieli Le Petit Marseillais. Składniki pochodzenia naturalnego oraz wyjątkowy zapach sprawią, że prysznic i kąpiel będą dla Ciebie chwilą prawdziwej przyjemności. 
Czerp z bogactwa natury
Otul się świeżością nasyconą nutą cytrusowego aromatu. Poczuj wyjątkowy zapach dojrzałych pomarańczy i grejpfrutów. Użyte w naszej recepturze cytrusy pochodzą z upraw organicznych i zostały zebrane w basenie Morza Śródziemnego.
Wyjątkowo delikatna formuła dla Twojej skóry
Delikatny żel pod prysznic i do kąpieli Le Petit Marsaillais Pomarańcza i Grejpfrut delikatnie oczyszcza Twoją skórę. Aksamitna, łatwa do spłukania piana pozostawia cytrusowy zapach ze słonecznymi nutami. Twoja skóra jest miękka, nawilżona i odświeżona!

Moja opinia
Dużym zaskoczeniem jest przede wszystkim pojemność żelu. Opakowanie utrzymane jest w pięknym słonecznym kolorze, który kojarzy się z wakacjami, słońcem i wypoczynkiem. Zamknięcie typu "klik" wydaje się być solidne — u mnie, jak do tej pory nie wyłamało się. Po otwarciu unosi się przyjemny zapach cytrusów. Według mnie na plan pierwszy wysuwa się nieco gorzkawy aromat grejpfrutów, który zabija pomarańczę. Zapach nie jest drażniący, wręcz przeciwnie — sprawia, że kąpiel bądź prysznic staje się przyjemnym relaksem. Żel jest wydajny, ma średnio gęstą konsystencję, bardzo dobrze się pieni.

     
Nie mogę określić czy zapach utrzymuje się długo na skórze, bo po kąpieli stosuję balsamy i to właśnie ich zapach jest tym, który wyczuwam. Skóra po kąpieli jest nawilżona, odżywiona i dobrze umyta. Żel cytrusowy świetnie sprawdzi się w upalne, letnie dni, bo zazwyczaj wtedy poszukujemy produktów lekkich, delikatnych i odświeżających.

Marka Le Petit Marsaillais dba o ochronę środowiska, co podkreśliła odpowiednim zapisem, który pojawił się na opakowaniu żelu. Surowiec nadaje się do ponownego wykorzystania.

Na recenzję drugiego żelu zapraszam za jakiś czas ;)




wtorek, 12 maja 2015

Nicholas Sparks "Noce w Rodanthe"


Opis książki
"Historia czułej miłości, radości, nadziei, poświęcenia i... przebaczenia. Nicholas Sparks po raz kolejny przypomina, że miłość jest możliwa w każdym wieku i często przychodzi, kiedy najmniej się jej spodziewamy... Na podstawie powieści w 2008 roku powstał film z Richardem Gere'em i Diane Lane w rolach głównych.
Rodanthe. Nadmorskie miasteczko na południowym krańcu Karoliny Północnej. Miejsce pełne tajemnic, wspomnień, a nade wszystko – miłości... Adrienne Willis została porzucona przez męża dla młodszej kobiety. Trzy lata po rozwodzie, na prośbę swojej przyjaciółki, Adrienne przyjeżdża na tydzień do tego czarującego miejsca, by pomóc w prowadzeniu pensjonatu „Gospoda”. Traf chce, że w tym samym czasie przebywa w nim chirurg, Paul Flanner. Oboje są ludźmi po przejściach, dla obojga Rodanthe jest miejscem ucieczki. Kilkudniowa znajomość wywraca ich świat do góry nogami. Postanawiają wspólnie spędzić resztę życia, ale los chce inaczej. Wspomnienie tej miłości towarzyszy Adrienne przez lata…"
Nicholas Sparks to pisarz, którego nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Wiele jego powieści, w tym "Noce w Rodanthe",  zostało zekranizowanych. Jego twórczość cenią sobie przede wszystkim kobiety. Za co kochają Sparksa? Przede wszystkim jego książki nie są tradycyjnymi romansidłami. Poruszają ważne i niejednokrotnie trudne tematy. Nie inaczej jest w omawianej tu powieści. 
Adrienne Willis, sześćdziesięcioletnią już kobietę martwi pogłębiająca się depresja córki, która nie może pogodzić się ze śmiercią męża. Cierpią na tym jej dzieci, którymi opiekują się na zmianę babka i wujkowie. Adrienne postanawia wyjawić córce tajemnicę, którą skrywała czternaście lat. Historia, którą opowiada jest zarazem piękna i tragiczna. Gdy przed siedemnastu laty została porzucona przez męża długo nie mogła się z tym pogodzić. Cierpiała i zadawała sobie nieodzowne pytanie: "Dlaczego ja? Dlaczego moje małżeństwo nie przetrwało?" Tak naprawdę z dołka emocjonalnego wyciągnęła ją przyjaciółka, a konkretnie propozycja, jaką jej złożyła. Adrienne pod nieobecność koleżanki miała przyjechać do Rodanthe i przez tydzień zaopiekować się gościem pensjonatu "Gospoda". Ta czterdziestopięcioletnia wówczas kobieta nie przypuszczała nawet, że Paul Flanner stanie się kimś ważnym w jej życiu. 
Paul Flanner słynny chirurg zatrzymał się w Rodanthe, ponieważ miał tutaj do załatwienia jedną sprawę. Swoje dotychczasowe życie przegrał, a ponieważ przekroczył już pięćdziesiąt lat postanowił naprawić swoje stosunki z jedynym synem. Paul pochodził z biednej rodziny. Od najmłodszych lat ciężko pracował, żeby dojść do czegoś w życiu. Dobrze się uczył, miał świetne wyniki w sporcie, został lekarzem, miał sławę, pieniądze i rodzinę, dla której niestety nie miał czasu. Gdy syn dorósł, skończył studia, żona złożyła pozew rozwodowy, bo i tak od lat żyli obok siebie, a nie ze sobą. Syn, który również został lekarzem wyjechał do pracy na misje. Paul postanowił dołączyć do niego i zawalczyć o naprawę stosunków. 
Tak to już w życiu bywa, że czasami łatwiej opowiedzieć o sobie, o swoich problemach nieznajomym, którzy wysłuchają i spojrzą z boku na daną sytuację. Tak było również w przypadku głównych bohaterów "Nocy w Rodanthe". Wspólne spacery, posiłki, rozmowy sprawiły, że zaczęli opowiadać swoje historie i powoli zakochiwać się w sobie. Pięć spędzonych wspólnie dni zaważyło na całym życiu Adrienne. Do ich ponownego spotkania miało dojść za rok, jednak rok minął a Paul nie wrócił. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w książce. 
Nicholas Sparks w swojej powieści porusza ważne tematy: śmierci, depresji oraz miłości dojrzałych ludzi po przejściach. Pokazuje, że nawet po śmierci ukochanej osoby nie można się pogrążyć w bezdennej rozpaczy, gdyż są osoby, którym jesteśmy potrzebni. Zawsze pozostają wspomnienia pięknych, wspólnych chwil, o których nie można zapominać. "Noce w Rodanthe" to również pięknie nakreślona miłość rodzicielska i walka o szczęście dziecka.         
Kategoria: Romans

Liczba stron: 256


Wydawnictwo: Albatros


ISBN: 978-83-7659-911-3

środa, 6 maja 2015

Pielęgnacja włosów


Dzisiaj chciałabym napisać o pielęgnacji długich, kręconych, gęstych i plączących się włosów. Jak widać na zamieszczonym zdjęciu, takie włosy ma Karolinka. Przetestowałyśmy chyba wszelkie możliwe szczotki i środki do pielęgnacji, ale zawsze rozczesywanie kończyło się płaczem. Poniżej zaprezentuję i krótko omówię, to co ostatnio jest naszym obowiązkowym zestawem "włosowym". Od razu napiszę, że żaden z prezentowanych produktów nie zrobił na nas wrażenia "wow — idealny", ale dzięki nim problem mocno plączących się włosów został zminimalizowany. Inny efekt mogą wywołać one u osób, które mają krótsze, proste albo cienkie włosy. Gdy podczas omawiania poszczególnych produktów piszę o łatwym rozczesywaniu, mam na myśli delikatnie splątane kosmyki, bo w przypadku włosów Karolinki nie uzyskamy efektu włosów całkowicie pozbawionych supełków.

1. Tangle Teezer


Jakiś czas temu głośno było o tej szczotce. Ponieważ wszystkie szczotki, które miałyśmy do tej pory niemiłosiernie szarpały, plątały i wyrywały włosy, postanowiłam zainwestować w Tangle Teezer. 

Co o niej pisze producent? 
Takiej szczotki jeszcze nie było! Dzięki zastosowaniu innowacyjnego kształtu ząbków ze specjalnego elastycznego tworzywa, szczotka działa niewiarygodnie delikatnie i skutecznie. Szczotka Tangle Teezer dostosowuje się do włosów, nie ciągnie splątanych kosmyków, czesze delikatnie i cicho zapewniając gładkie i lśniące włosy w mgnieniu oka. Codzienne szczotkowanie włosów szczotką Tangle Teezer wpływa na zwiększenie ich połysku!

Moja opinia
Jest to lekka szczotka o nietypowych ząbkach z miękkiego elastycznego tworzywa. Na włosach Karolinki sprawdziła się w 80%. Przy większych splątaniach proces rozczesywania nie przebiega bezboleśnie. Jak musiałyśmy wcześniej, tak musimy teraz namęczyć się, aby włosy były gładkie i gotowe do ułożenia fryzury. Miejsca mniej splątane faktycznie rozczesuje szybko i delikatnie. Dla mnie najważniejszym wyznacznikiem skuteczności jest opinia córci, która nie chce nawet słyszeć o czesaniu inną szczotką. Tangle Teezer nie jest tania — kosztuje 55 zł, ale jest to wydatek opłacalny.

2. Yves Rocher — płukanka octowa z malin 150 ml


Co o niej pisze producent?
Powrót do tradycyjnych metod pielęgnacji — płukanka octowa wydobywa naturalny połysk włosów, które lśnią nowym pięknem.
Apetyczny owocowy zapach sprawia, że stosowanie płukanki staje się czystą przyjemnością.

Moja opinia
Yves Rocher jak zwykle postawiło na ciekawą buteleczkę, ale nie do końca praktyczną. Dlaczego? Producent zaleca, aby produkt nanieść na włosy przed ostatnim płukaniem. Dozowanie płukanki jest dosyć niewygodne, ponieważ należy wylać ją na ręce, a wiadomo, że taki sposób dozowania płynu jest nieekonomiczny. Uważam, że lepiej sprawdziłoby się tutaj zamknięcie typu atomizer. 




Płukanka ma piękny malinowy aromat, który skutecznie maskuje zapach octu. Po jej użyciu włosy stały się miękkie, gładkie i lśniące. Odkąd traktujemy włosy płukanką nie ma — przynajmniej po kąpieli — problemu z ich rozczesaniem. Dla nas stała się ona taką wisienką na torcie, dopełnieniem pielęgnacji. W cenie regularnej kosmetyk kosztuje 24,90 zł, ale Yves Rocher często robi akcje promocyjne, w których można go kupić dużo taniej. 

3. Yves Rocher — delikatny szampon z wyciągiem z hamamelisu 300 ml


Co o nim pisze producent?
Szampon wzbogacony o wyciąg z Hamamelisu, posiadający właściwości łagodzące. Dzięki niemu Twoje włosy będą miękkie, sprężyste i łatwo rozczesujące się.
Formuła bez silikonu sprawia, że włosy są lekkie.
Odpowiedni dla każdego bez względu na rodzaj włosów, w tym również dla dzieci.

Moja opinia
Kolejny produkt, który w swoim opisie zawiera słowa-klucze "łatwo rozczesujące się". Nie ukrywam, że to właśnie dzięki nim kupiłam ten szampon. Biała, poręczna, nieprzezroczysta buteleczka zaopatrzona jest w zamknięcie typu "klik", które sprawdza się znakomicie. Szampon dobrze się pieni, dzięki temu jest bardzo wydajny — już niewielka jego ilość jest w stanie poradzić sobie z umyciem długich włosów. Ponadto ma piękny zapach, który jednak nie utrzymuje się długo na włosach. Dla mnie nie jest to akurat ważne, bo i tak stosujemy inne produkty, które mają również swoje zapachy. Po wysuszeniu głowy włosy są miękkie, lśniące i łatwo się rozczesują. My do tego szamponu na pewno wrócimy. Cena regularna 11,90 zł.

4. Kerastase — Elixir Ultime Oleo Complex 125 ml

 
Co o nim pisze producent?
Elixir K Ultime to pierwszy tak wszechstronny odżywczy kosmetyk wzbogacony o kompleks czterech luksusowych olejków: kukurydzianego, arganiowego, kameliowego, pracaxi.
Olejek kukurydziany pochodzący z zarodków kukurydzy uprawianej w Ameryce Środkowej to naturalny przeciwutleniacz nadający włosom miękkość i blask.
Olejek arganiowy otrzymywany z nasion drzewa arganowego występującego wyłącznie w Afryce Północnej odżywia włosy i chroni przed działaniem czynników zewnętrznych.
Olejek z nasion drzewa Pracaxi występujący w rejonie Amazonii powoduje głębokie odżywienie włosów i wspaniały połysk.
Olejek kameliowy ma swoje źródło w nasionach drzewa Camelii rosnącego w Azji i wpływa na wygładzanie włókien włosów i niesamowity blask.
Ten niezwykły koktail egzotycznych olejków cudownie wpływa na witalność włosów. Wystarczy kilka kropli aby włosy stały się błyszczące, miękkie i jedwabiste.

Moja opinia
Ten olejek pielęgnacyjny poleciła mi fryzjerka. Stosuję go na swoich włosach i na włosach Karolinki. Olejek nie obciąża włosów, pięknie je nabłyszcza i wygładza. Znacznie ułatwia rozczesywanie długich loków. Ma bardzo przyjemny zapach. Przezroczysta buteleczka zakończona jest wygodnym dozownikiem. Kosmetyk ma gęstą, tłustą konsystencję, ale nie ma obaw — włosy po jego nałożeniu nie sprawiają wrażenia przetłuszczonych. Olejek jest bardzo wydajny. Używamy go regularnie 9 miesięcy i jeszcze mamy go sporo. Jego cena nie jest niska — 99 zł — jednak patrząc na wydajność i działanie mogę napisać, że opłaca się w niego zainwestować. 

5. Wody ułatwiające rozczesywanie


Obecnie mamy trzy wody ułatwiające rozczesywanie. Najlepiej sprawdza nam się ta z Yves Rocher, najmniej zadowolona jestem z produktu Marion.

Marion Kids — spray ułatwiający rozczesywanie włosów 130 ml


Co o nim pisze producent?
Spray ułatwia rozczesywanie włosów, zapobiega ich plątaniu się, zapewniając im zdrowy wygląd.
Pielęgnacja włosów dla małej księżniczki!
Spray przeznaczony jest specjalnie dla dziecięcych włosów i skóry głowy. Ma świeży, łagodny owocowy zapach dostosowany do preferencji dzieci.
Bez barwników, parabenów, SLES, SLS!
Superlekka formuła nie wymaga spłukiwania. Zawiera proteiny jedwabiu oraz kompleks multiwitaminowy, które:
  • przywracają odpowiedni poziom nawilżenia
  • gwarantują włosom miękkość, połysk, świeżość i sprężystość
  • pomagają rozczesać niesforne kosmyki
  • zmniejszają tendencję włosów do puszenia, wygładzając ich strukturę.
Dowolność stosowania: na suche lub na mokre włosy.

Moja opinia
Niewielka ilość tego produktu nie przynosiła oczekiwanych efektów, natomiast zbyt dużo płynu obciążało i dodatkowo sklejało włosy. Na pewno nie jest to dobry produkt dla dzieci, które mają długie, gęste lub kręcone włosy. Plusem tego kosmetyku jest piękny zapach i wygodny rozpylacz, ale są to dodatkowe cechy, które jednak nie przekonały nas do ponownego zakupu. Spray można kupić za niewielkie pieniądze, 7 zł, co może być dodatkowym atutem dla osób, u których się sprawdził.   

Avon — Spray ułatwiający rozczesywanie włosów Wspaniałe Mango 200 ml


Co o nim pisze producent?
Wspaniałe Mango — Pogromca czupryny. Pomaga poskromić i rozczesać niesforne włosy. Pozostawia je jedwabiście gładkie i łatwe do ułożenia. Łagodny i delikatny. Odpowiedni do mokrych i suchych włosów.
Wspaniałe Mango ma lekką, nieklejącą formułę. Pozostawia włosy lśniące i nawilżone
.

Moja opinia
Wspaniałe Mango daje sobie radę nawet z bardzo poplątanymi włosami. Nie obciąża loków ani nie pozostawia na nich tłustej powłoki. Włosy są faktycznie gładkie i nawilżone. Produkt jest wydajny. Ładna, kolorowa buteleczka sprawia, że dzieci chętnie po nią sięgają. Plusem jest to, że spray posiada wygodny aplikator, jednak minusem jest to, że psiknięcie powoduje wydostanie się zbyt dużej ilości produktu na dużą powierzchnię. Mgiełka osiada na włosach, ale również dookoła dziecka. Efektem tego jest np. mokra, lepka podłoga. Cena regularna 15 zł.

Yves Rocher — woda ułatwiająca rozczesywanie 200 ml


Co o niej pisze producent?
Woda ułatwiająca rozczesywanie włosów z wyciągiem z kwiatów lipy to kosmetyk dyscyplinujący szczególnie do włosów długich, który sprawia, że włosy łatwiej się rozczesują, są bardziej podatne na układanie, miękkie, lekkie i lśniące. Kosmetyk wykorzystuje nawilżające i zmiękczające właściwości wyciągu z kwiatu lipy. Woda może być stosowana zarówno na mokre, jak i na suche włosy, nawet wielokrotnie w ciągu dnia - przed każdym szczotkowaniem włosów. Kosmetyk pozostawia na włosach piękny kwiatowy zapach z akordami lipy i kwiatu pomarańczy. Produkt nie zawiera parabenów ani silikonów.

Moja opinia
Jest to najlepsza woda ułatwiająca rozczesywania, spośród tych, które stosowałyśmy. Przezroczysta buteleczka zakończona jest rozpryskiwaczem, który dozuje odpowiednią ilość produktu. W przypadku tej wody mgiełka osiada tylko na włosach. Włosy są ładnie nawilżone, gładkie w dotyku i lśniące. Woda nie jest lepka ani tłusta, jak w przypadku niektórych produktów tego typu. Nie obciąża ani nie skleja włosów. Po psiknięciu unosi się cudny zapach lipy. Kosztuje 24,90 zł. 

Tak jak pisałam wcześniej, jest to nasz zestaw obowiązkowy w codziennej pielęgnacji włosów. Nie mogę napisać, który z tych produktów działa najlepiej, a który jest najgorszy, bo raczej nie stosujemy ich pojedynczo. Na pewno nie kupię więcej wody Marion, do pozostałych kosmetyków będę wracała.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...