niedziela, 13 września 2015

Sanase — Chocolaterapia peeling dotleniający


Peeling, o którym będę dzisiaj pisała znalazłam w walentynkowej edycji pudełka beGlossy z najlepszymi kosmetykami 2014 roku. O zawartości pudełka pisałam tutaj KLIK

Co o nim pisze producent?
Enzymatyczny peeling dotleniający, który dostarcza skórze tlen oraz nadaje jej gładkość i miękkość. Oczyszcza skórę, usuwając nadmiar sebum.

Moja opinia
Peeling zamknięty jest w klasycznej tubce, która posiada zapięcie na tak zwany "klik". Zapięcie jest trwałe, dobrze się zamyka i otwiera, nic się nie urywa, nie odrywa i nie odpada.


Kosmetyk ten jest produkcji hiszpańskiej i niestety nie posiada informacji w języku polskim. Żeby dowiedzieć się, w jaki sposób należy go stosować trzeba:
1. znać język hiszpański
2. znać język angielski
3. poszukać odpowiedzi w internecie

  
Konsystencja, skład i działanie kojarzą się raczej z maseczką a nie z peelingiem. Jest to bardzo gęsty produkt koloru jasnobrązowego. Jak dla mnie, to pachnie on kawą, a nie czekoladą, co nie zmienia faktu, że zapach mi odpowiada. 


Peeling rozsmarowuje się na twarzy jak krem. Pozostawia się go na kilka—kilkanaście minut (ja czekam 15 minut), a następnie zmywa ciepłą wodą. W czasie jego działania nie odczuwa się nieprzyjemnego ściągnięcia ani zasychania produktu. 


Peeling mnie nie podrażnił ani nie uczulił. Po jego zastosowaniu cera jest miękka i delikatna w dotyku. Kosmetyk lekko wyrównuje koloryt skóry i matuje. Dość dobrze radzi sobie z oczyszczaniem skóry z nadmiaru sebum i martwego naskórka. Cieszę się, że miałam okazję go wypróbować, ale w regularnej cenie go nie kupię, bo uważam, że 34 zł za 75 ml to stanowczo za dużo, gdyż na rynku jest wiele tańszych, a tak samo skutecznych peelingów.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...