sobota, 12 marca 2016

Małgorzata Gutowska-Adamczyk "Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy"


Z okładki:

"Podczas wykopalisk na rynku w Gutowie archeolodzy dokonują niezwykłego odkrycia. Wzbudza ono zainteresowanie córki właściciela cukierni Pod Amorem. Czy Iga rozwikła dawną rodzinną tajemnicę? Czy przepowiednia sprzed wieków naprawdę się spełniła?
W poszukiwaniu odpowiedzi prześledzimy fascynującą historię rozkwitu i upadku jednego z najświetniejszych mazowieckich rodów.
"Zajezierscy" to pierwsza część trzytomowej sagi o Gutowie.
Autorka opisuje losy kilku pokoleń kobiet (i ich mężczyzn) w malowniczej scenerii dziewiętnastowiecznych dworków oraz współczesnej prowincji. Znakomicie oddaje koloryt epoki, zarówno jeśli chodzi o realia życia codziennego, jak i przełomowe wydarzenia historyczne. Przeplata przeszłość z teraźniejszością, tworząc niepowtarzalną opowieść o silnych kobietach, ich marzeniach i namiętnościach oraz wytrwałym dążeniu do wyznaczonych celów."

 Do przeczytania tej książki przymierzałam się od dłuższego czasu, jednak zawsze inne lektury pochłaniały moją uwagę. W końcu nadeszła odpowiednia chwila, aby przenieść się do świata stworzonego przez Małgorzatę Gutowską-Adamczyk. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przemieszczamy się w czasie i przestrzeni; poznajemy mnóstwo osób, przede wszystkim kobiet, z ich marzeniami, dążeniami i aspiracjami. Zaglądamy do dziewiętnastowiecznych dworków, w szczególności do Zajezierzyc, aby za moment znaleźć się w Gutowie w 1995 roku. Autorka sprawnie przeplata teraźniejszość z przeszłością, chociaż początek powieści może zniechęcić niecierpliwego czytelnika ze względu na ogromną ilość pojawiających się postaci. Jednak z czasem orientujemy się w koligacjach rodzinnych, związkach międzyludzkich i samo czytanie sprawia nam ogromną satysfakcję. 

Zacznijmy od początku. Mamy rok 1995. Do Gutowa przyjeżdżają archeolodzy. Podczas prac, które prowadzą w tunelu podziemnym miejscowego rynku odkrywają zwłoki młodej kobiety z pięknym pierścieniem na palcu. W klejnocie tym Waldemar — właściciel cukierni poznaje rodzinną pamiątkę, która przekazywana z pokolenia na pokolenie, wiele lat temu zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Do momentu odkrycia zwłok, pierścień ten był czymś nierealnym, co sprawiło, że stał się rodzinną legendą. Iga, córka Waldemara postanowiła wykorzystać okazję i rozwiązać zagadkę jego tajemniczego zaginięcia. 

Wielkie zasłużone brawa należą się Małgorzacie Gutowskiej-Adamczyk za rozdziały dotyczące dziewiętnastego wieku. Są one świadectwem na to, że autorka solidnie przygotowała się do tematu, a czytelnik dostał książkę, która doskonale oddaje koloryt epoki zarówno pod względem historycznym, jak i społeczno-obyczajowym. Autorka pokazała przekrój ówczesnego społeczeństwa, nie skupiła się tylko na "uprzywilejowanych". Powstanie styczniowe, represje popowstaniowe, bale, śluby, narodziny, pogrzeby, wyjazdy dla zdrowotności, hubertus, zabobony, mamki stanowią niesamowite tło dla historii rodu Zajezierskich. Na plan pierwszy części historycznej wysuwają się niesamowicie silne i zdeterminowane kobiety. Jednym wyjątkiem jest hrabia Tomasz Zajezierski. Ten, z nieprawego łoża, syn Barbary stał się przyczynkiem do upadu wielkiego szanowanego rodu. Jego pociąg do kobiet sprawił, że niejedna panna okryła się hańbą, niejedną zniewolił, ale poślubić mógł tylko taką, która pochodziłaby z jego warstwy społecznej. Tak też się stało. Jednak małżeństwo z rozsądku, jak to zwykle bywało, nie przyniosło żadnej ze stron szczęścia.  

Żeby jednak do końca nie było na plus muszę wspomnieć o małej niedogodności podczas lektury. Poza piękną polszczyzną mamy w pierwszym tomie sporo zwrotów, a czasami całych dialogów obcojęzycznych, które zmuszają nas do szukania tłumaczenia w przypisach. I o ile pojawiający się język angielski nie powinien sprawiać większych kłopotów, o tyle rosyjski bądź francuski takowe może przysporzyć. 

Nie do końca podoba mi się zakończenie powieści. Zdaję sobie sprawę, że jest to saga, która nie kończy się na tym tomie, jednak przynajmniej częściowe rozwiązanie licznych wątków mogłoby nastąpić. Jestem w komfortowej sytuacji, ponieważ "Cukiernię pod Amorem" czytam w momencie, w którym na rynku ukazały się wszystkie tomy i mogę sięgnąć po kolejny. Gdybym jednak przeczytała tom pierwszy zaraz po jego premierze czułabym niedosyt i pewnie małe rozczarowanie, a także złość na autorkę, z tego powodu, że ostatnia strona książki niczego nie wyjaśnia, nie przybliża do rozwiązania zagadki ani nie prowadzi do zakończenia. Gdy dobrnęłam do końca miałam wrażenie, że czytałam wybrakowany egzemplarz, w którym ktoś naumyślnie wyrwał kilka ostatnich kartek. 

Pomimo tych zgrzytów uważam, że autorka wykonała kawał dobrej roboty, a czas spędzony z "Cukiernią pod Amorem" nie jest czasem straconym.

Kategoria: Powieść obyczajowa
Liczba stron: 472
Format: 135 x 204 mm
Oprawa: broszura ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-10-11603-1
     


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...