piątek, 2 października 2015

Projekt denko — wrzesień 2015 rok


Dzisiaj na moim blogu pojawi się pierwszy post z serii "denko". Zazwyczaj na mojej półce stoi kilka kosmetyków jednego rodzaju, które używam w zależności od nastroju i pogody. Dzięki temu bywa tak, że przez kilka miesięcy nie kupuję nowych produktów, po czym praktycznie w jednym czasie zużywam swoje zapasy. Wrześniowe denko, to tak naprawdę kosmetyki, które w większości kupiłam w okolicach lutego i marca 2015 roku, a które zużyłam w ciągu minionego miesiąca. W denku wypowiem się w bardzo zwięzły sposób na temat kosmetyków, a w przypadku, gdy danemu produktowi poświęciłam osobny wpis, podlinkuję go Wam. Przejdźmy zatem do konkretów.
 


Joanna Naturia — Peeling myjący czarna porzeczka i truskawka 
Opinia o tych produktach tutaj. Na pewno wypróbuję inne wersje zapachowe i powrócę do peelingu truskawkowego.

Le Petit Marseillais — żel pod prysznic Werbena i Cytryna
Opinia o tym produkcie tutaj. Spośród trzech zużytych żeli, ten najbardziej spełnił moje oczekiwania.

FM SPA 
Żel nie spełnił moich oczekiwań z kilku powodów. Po pierwsze wysuszał mi skórę. Po drugie nie odpowiadał mi jego zapach. Po trzecie miał niepraktyczne zamknięcie: ciężko było, mając mokre ręce, odkręcać i zakręcać nakrętkę; brak dozownika sprawił, że żel był mało wydajny. Więcej do niego nie wrócę.

Dove 
Kremowy żel bardzo fajnie nawilżał skórę podczas kąpieli; miał przyjemny zapach. Minusem była konsystencja: żel bardzo ciężko rozprowadzał się po ciele i bardzo trudno było go zmyć. Niewygodne opakowanie — mniej więcej w połowie zużycia produktu ciężko było go wycisnąć z buteleczki. Na pewno do niego nie wrócę. 


Jean Paul Gaultier — balsam do ciała Classique
Świetnie nawilżał skórę; miał bardzo intensywny zapach, który długo utrzymywał się na skórze. Może kiedyś do niego wrócę. 

Vaseline — Intensive care
Balsam u mnie w ogóle się nie sprawdził. Nie nawilżył mnie intensywnie, a wręcz przeciwnie — przesuszył mi skórę. Pół godziny po aplikacji moja skóra była tak sucha i swędząca, że musiałam smarować ją innym balsamem. Jestem na nie i na pewno nigdy go nie kupię.

Yves Rocher — balsam odżywczy z olejkiem arganowym i kwiatem pomarańczy
Balsam miał przyjemną konsystencję, dobrze się rozsmarowywał i szybko wchłaniał. Jednak nie odpowiadał mi jego specyficzny zapach, dlatego nie znajdzie się więcej na mojej liście zakupów.

Nivea — balsam do ciała pod prysznic
Kiedyś używałam balsamu z tej serii, ale w niebieskim opakowaniu i był rewelacyjny. Ten natomiast nie spełnił moich oczekiwań i tak naprawdę nie potrafię powiedzieć dlaczego. Do tego więcej nie wrócę, ale niebieski na pewno trafi do mojego koszyka. 


Yves Rocher — szampon do włosów z wyciągiem z hamamelisu
Rewelacyjny szampon do włosów dla całej rodziny. Świetnie sprawdził się na włosach mojej córci. Po jego użyciu włosy były miękkie, lśniące i łatwo się rozczesywały. Kupię go ponownie, jak tylko pojawi się w sklepie Yves Rocher.

Yves Rocher — odżywka do włosów z olejkiem jojoba
U nas ta odżywka sprawdziła się rewelacyjnie. Włosy były gładkie, miękkie, błyszczące i łatwo się rozczesywały. Dodatkowo miała przyjemny zapach. Teraz używam odżywki Yves Rocher z owsa, ale nie jestem z niej zadowolona i jak ją zdenkuję, wrócę do odżywki z olejkiem jojoba.


Lou Pre — mydło w płynie
Bardzo wydajne, nie wysusza skóry, ma przyjemny zapach. Kupiłam już kolejne opakowanie. 


Lolita Lempicka
Jedne z moich ulubionych, ciężkich perfum wieczorowych. Za jakiś czas do nich wrócę.

Lou Pre — C106
Lekkie, letnie perfumy. Na pewno do nich wrócę późną wiosną lub latem.


Lou Pre — antyperspirant R117
Antyperspirant zdał egzamin w upalne, letnie dni. Skutecznie chronił przed poceniem, nie wysuszał skóry ani jej nie podrażniał. Kolejne opakowanie stoi na mojej półce z kosmetykami. 


Loreal — Volume million lashes
Wodoodporna maskara pogrubiająca rzęsy, to produkt, z którego byłam naprawdę zadowolona. Faktycznie pogrubiał rzęsy, ładnie je tuszował, nie rozmazywał się i nie odbijał na górnej powiece. Kupię go, jak tylko będzie w promocji.

Mascara Benefit Cosmetics — they`re Real!
Swoją opinię na temat tego tuszu wyraziłam tutaj. Zakup tego kosmetyku to według mnie strata pieniędzy. 


Olay — Anti-wrinkle instant hydration krem na dzień
Recenzja tego kremu znajduje się tutaj. Skuteczny, przyjemny krem, ale zdecydowanie za drogi.

Benefit — it`s potent!
Rewelacyjny krem pod oczy. Miał lekką formułę, szybko się wchłaniał, świetnie nawilżał, nie podrażnił mnie ani nie uczulił. Jego jedynym minusem jest cena. Cieszę się, że miałam okazję go wypróbować, bo jest za drogi i na pewno go nie kupię.

   
Tołpa — łagodny żel do mycia twarzy
O tym produkcie pisałam tutaj. Może jeszcze go kupię.


Lactacyd — emulsja do higieny intymnej
Łagodna emulsja do codziennej higieny. Miała delikatny, przyjemny zapach. Dobrze odświeżała, nie podrażniała ani nie uczulała. Obecnie testuję inny produkt do higieny intymnej, ale do tego na pewno powrócę.


Lirene — krem do stóp
Jeden z nielicznych produktów do pielęgnacji stóp, który faktycznie u mnie zadziałał. Prawie natychmiast stopy stały się gładkie i przyjemne w dotyku, a regularne stosowanie sprawiło, że efekt gładkości utrzymuje się do tej pory. Obecnie testuję inny produkt, ale nie jestem z niego zadowolona i przy najbliższej okazji wrócę do kremu Lirene. 

Hair line — satynowe mleczko do kręconych włosów
Produkt, bez którego nie wyobrażam sobie rozpoczęcia dnia. Świetnie sprawdził się na moich włosach: ujarzmiał niesforne loki, nawilżał i wygładzał. Minusem jest małe opakowanie, ale rekompensuje to niska cena. Kupiłam już kolejne opakowanie i póki co nie mam zamiaru rezygnować z tego mleczka.

Cztery Pory Roku – zmywacz do paznokci z gąbką
Opinia o tym produkcie pojawiła się tutaj. Kupię kolejne opakowanie.

Vichy — woda termalna
Dla mnie osobiście, to bardzo przeciętny produkt. Tak naprawdę to nie wiem, co o nim napisać, bo nie wiem, czego powinnam się po nim spodziewać. Na pewno go nie kupię, bo jest to dla mnie kosmetyk z serii tych zbędnych. 

Uff, dobrnęłam do końca. Będę chciała, żeby w miarę możliwości denka pojawiały się regularnie, co miesiąc.    

1 komentarz:

  1. Imponujące denko :) Muszę zebrać się w końcu i pokazać moje wykończenia ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...