czwartek, 5 marca 2015

Yasumi — Ekspresowa uszczęśliwiająca maska shakerowa



Niedawno pokazywałam zawartość walentynkowego ShinyBox, w którym znalazłam między innymi pełnowymiarowy produkt marki Yasumi. Była to ekspresowa uszczęśliwiająca maska shakerowa o zapachu czekolady. Dzisiaj testowałam ją na sobie, a efekty testu i moją opinię zamieszczam poniżej. 




Co pisze o niej producent?
Kakao, główny składnik czekolady, bogate jest w witaminy, składniki mineralne, teobrominę oraz polifenole. Nawilża i regeneruje skórę sprawiając, że staje się ona bardziej elastyczna. Działa antyoksydacyjnie i przeciwstarzeniowo, chroniąc kolagen i elastynę. Dodatkowo teobromina działa stymulująco i energetyzująco na organizm, pobudzając produkcję endorfin, tzw. "hormonów szczęścia". Maska przeznaczona do każdego rodzaju cery. Po zastosowaniu skóra jest nawilżona, zregenerowana i promienna. Maska jest przyjemna dla zmysłów, działa aromaterapeutycznie i relaksująco. Nie zawiera konserwantów. 

Na odwrocie opakowania przeczytamy, w jaki sposób przygotować kosmetyk. Producent zadbał również o wzrokowców — umieścił link do strony, na której można obejrzeć film instruktażowy. 

Moja opinia:
Swego czasu słyszałam, że jednorazowo z całej zawartości saszetki wychodzi bardzo dużo gotowego produktu. Mając to na uwadze, przygotowałam połowę porcji i rzeczywiście mogę potwierdzić, że maseczka jest bardzo wydajna. Pomimo tego, że producent dopuszcza dzielenie proszku na skali shakera mamy 60 ml i 100 ml. Tutaj z pomocą rusza najbardziej nam znana miarka zwana "na oko" ;) Do tego jeszcze należy pamiętać, żeby woda miała 20 stopni — i pojawia się kolejny problem: Jaka to woda? Odpowiedź: Jest to woda o temperaturze pokojowej ;)


Po połączeniu składników energicznie potrząsamy shakerem przez około 1 minutę. 


Po tym czasie, u mnie było to dosłownie kilkanaście sekund, być może dlatego, że nie użyłam całego opakowania, otrzymałam gęstą kremową papkę o pięknym czekoladowym zapachu. 


Spotkałam się z opiniami, że konsystencja maseczki nie jest jednolita, że wręcz robią się mało estetyczne galaretowate krupy, które nie idzie w żaden sposób zaaplikować, a jak uda się już tego dokonać, to odpadają od twarzy. Nie wiem, od czego to zależy (zbyt ciepła lub za zimna woda, mało energiczne wstrząsanie shakerem, rodzaj maseczki); u mnie składniki połączyły się ładnie i nie miałam problemu z nałożeniem produktu na twarz.  


Po 10 minutach nie miałam problemu, żeby maseczkę ściągnąć z twarzy i dekoltu — a i takie opinie słyszałam. Czy zauważyłam natychmiastowy efekt i zostałam ekspresowo uszczęśliwiona? — Raczej nie. Przede wszystkim nie wierzę produktom, które są do wszystkiego albo dla wszystkich. Maseczka ta polecana jest do każdego rodzaju cery, ale wiadomo przecież, że każdy rodzaj potrzebuje innej pielęgnacji i innych składników.10 minut relaksu z produktem Yasumi sprawiło, że faktycznie dzięki pięknemu zapachowi zmysły zostały pobudzone, ale jeśli chodzi o mnie, to na tym działanie maseczki skończyło się. Moja cera nie stała się jakoś specjalnie nawilżona i zregenerowana. Stosowałam maseczki tańsze, po których te efekty były widoczne. Być może spowodowane to było tym, że zużyłam tylko połowę opakowania, a opisany przez producenta efekt uzyskujemy po jednorazowej aplikacji całego kosmetyku. Maseczka nie zrobiła mi żadnej krzywdy, nie uczuliła mnie, dlatego całkowicie jej nie przekreślam. Możliwe, że są osoby, które ją stosowały i są zadowolone z jej efektów, dla mnie ma ona neutralne działanie.

Czy kupię go ponownie? 
Raczej nie. Uważam, że cena tego produktu (20 zł za zestaw) w przełożeniu do efektu, który uzyskałam jest zbyt wygórowana. Możliwe, że po aplikacji pozostałej części maseczki uzyskam efekt "wow" i zmienię zdanie, ale raczej jest to nierealne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...