Dzisiaj napiszę o kosmetyku, który znalazłam w ostatnim Pretty Boxie, a mianowicie o truskawkowym peelingu do ust.
Co o nim pisze producent?
Niezwykle delikatny, cukrowy peeling do ust o zapachu świeżych
truskawek. Zawiera bardzo drobne kryształki cukru usuwające w delikatny a
jednocześnie niezwykle skuteczny sposób martwe komórki naskórka. Preparat
wzbogacony kompleksem nawilżająco-witaminowym zapewnia
wrażliwej skórze ust skuteczną pielęgnację. Wygładza, ujędrnia,
natłuszcza i nawilża skórę. Usta stają się aksamitnie miękkie, jędrne i
odzyskują naturalny koloryt.
Moja opinia
Peeling zamknięty jest w małej, poręcznej 10 ml tubce, takiej, w której można kupić błyszczyk do ust. Na plus należy zaliczyć to, że opakowanie jest przezroczyste i widzimy, ile produktu jeszcze nam pozostało. Aplikator jest skośnie ścięty, co ułatwia aplikację kosmetyku bezpośrednio na usta.
Peeling ma truskawkowy, delikatny zapach, ale nie jest to aromat naturalny, tylko chemiczny. Jego konsystencja nie jest ani za gęsta, ani za rzadka. Kosmetyk ma intensywny czerwony kolor.
Peeling posiada małe drobinki, które zaliczyłabym do słabych ścieraków — raczej nie poradzi sobie z bardzo mocno spierzchniętymi ustami. Drobinki bardzo szybko rozpuszczają się i wchłaniają. Jeśli nałożymy cienką warstwę peelingu i nie zetrzemy jego nadmiaru, to po około 2 minutach, nie wyczuwamy ani jednej grudki. Po jego zastosowaniu usta są faktycznie miękkie i nawilżone, ale taki sam efekt uzyskuję po aplikacji zwykłego błyszczyka. Dla mnie nie jest to kosmetyk pierwszej potrzeby. Jeśli jeszcze kiedykolwiek do niego wrócę, to na zasadzie błyszczyka do ust, a nie peelingu. Za 10 ml zapłacimy około 8 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz