Opis książki
"Anna zawsze czuła się mocno związana z babcią, ciotkami i rodzicami.
Niestety, wszyscy już odeszli. Pozostały jej jedynie stare zdjęcia,
wspomnienia i pamiątki po krewnych. Pewnego dnia otrzymuje niezwykłą
szansę na sentymentalną wyprawę do rodzinnego Nałęczowa. Wkrótce się
przekona, jak niebezpieczne są takie podróże… dla serca.
Powrót do Nałęczowa to barwna opowieść o miłości, sile rodzinnych więzi i świecie, który odszedł bezpowrotnie. Autorka sugestywnie kreśli obraz dawnego Nałęczowa – jego urokliwych willi, intrygujących mieszkańców, malowniczej okolicy. Przede wszystkim jednak przypomina o wadze międzyludzkich relacji, tęsknocie za ciepłem domowego ogniska, spokojem i prostotą."
Powrót do Nałęczowa to barwna opowieść o miłości, sile rodzinnych więzi i świecie, który odszedł bezpowrotnie. Autorka sugestywnie kreśli obraz dawnego Nałęczowa – jego urokliwych willi, intrygujących mieszkańców, malowniczej okolicy. Przede wszystkim jednak przypomina o wadze międzyludzkich relacji, tęsknocie za ciepłem domowego ogniska, spokojem i prostotą."
Kiedy w księgarni zobaczyłam okładkę debiutanckiej książki Wiesławy
Bancarzewskiej wiedziałam, że muszę ją kupić. Tak też zrobiłam i nie
zawiodłam się. Skromna, a zarazem piękna kobieta rodem z lat 30-tych XX
wieku, która widnieje na okładce "Powrotu do Nałęczowa", zaprasza nas w
podróż w czasie.
Główna bohaterka to Anna Duszkowska — kobieta 42-letnia, uznany tłumacz przysięgły. Od 7 lat jest związana z Bartkiem, którego spotkała przy grobie swoich rodziców. Wydawałoby się, że układ, w którym znajdują się jest idealny: każde z nich ma swoje mieszkanie, bo tak im wygodniej. Nie mają dzieci, bo jest jeszcze na nie czas. Anna powinna być szczęśliwa, ale czy tak jest naprawdę? Zawsze była bardzo blisko związana z rodziną. Jednak, z racji tego, że była późnym dzieckiem (gdy urodziła się jej rodzice dobiegali już 50 lat), wcześnie musiała się z nimi pożegnać. Nie żyły też jej ukochane babcie i ciotki. Ich twarze ogląda tylko na fotografiach i ciepło wspomina rodzinne zjazdy w Nałęczowie.
Jakie jest jej zdziwienie, gdy pewnego dnia przenosi się w czasie. Oto jest rok 1932, a ona znajduje się w ukochanym Nałęczowie. Początkowe wahanie, czy aby nie zwariowała?, zostaje zwalczone przez pokusę spędzenia czasu z rodziną. Wynajmuje pokój u swojej babki, 40-letniej Zofii Leśniak, która po śmierci męża wychowuje pięć córek (w tym Stasię — matkę Anny, która obecnie ma 10 lat). Duszkowska, która swobodnie przemieszcza się z roku 2011 do roku 1932 i odwrotnie, zauważa, że o ile czas w Nałęczowie upływa, o tyle w jej toruńskim mieszkaniu zatrzymał się.
Zaopatrzona w potrzebną wiedzę na temat życia w latach 30-tych XX wieku, Anna wyrusza na spotkanie ze swoimi bliskimi. Widzi, jak wielką miłością obdarzają się jej najbliżsi. Jakim są dla siebie wsparciem. Jak w domu, w którym jest biednie, bije ciepło i serdeczność od jego mieszkańców. Babcia Zosia, zdziwiona początkowo zbyt poufałym zachowaniem swojej letniczki, z czasem zaczyna ją traktować, jak członka rodziny. Tak samo robią jej córki.
Duszkowska poznaje też kuracjuszy Marzanny. Jej uwagę zwraca w szczególności Aleksander Obrycki, zarządca majątku Gibowskich. Olkowi również podoba się "dziwna", aczkolwiek sympatyczna sąsiadka. Do grona adoratorów dołącza też Maks Rajski, który przyjechał do Nałęczowa ze swoją zdziwaczałą ciotką (szukała dla siebie cmentarza, na którym pochowano by ją w sąsiedztwie znakomitych osobistości). Anna zaczyna porównywać Bartka z Olkiem, na korzyść tego drugiego. Podejmuje ważną decyzję: kończy swój związek z 2011 roku, bo jej serce mocno bije dla Aleksandra.
Główną bohaterkę męczy i nudzi życie w XXI wieku. Denerwuje ją pośpiech, rozmowy ludzi. Wraca zazwyczaj po to, aby zabrać rzeczy, za pomocą których mogłaby pomóc (np. lekarstwa). W XXI wieku korzysta również z usług lekarskich, fryzjerskich. Pomimo tego, że są aspekty życia w latach 30-tych, z którymi się nie zgadza, pomimo swojej wiedzy na temat zbliżającego się wybuchu II wojny światowej, to właśnie w tym okresie czuje się najlepiej. To właśnie tu uświadomiła sobie, że największą wartością jest rodzina. A ciągłość tej rodzinie zapewniają dzieci.
Wielką zaletą tej książki jest opis realiów życia w przedwojennej Polsce (Nałęczów, Innowrocław). Poznajemy zarówno topografię, jak i podział społeczeństwa polskiego. Dowiadujemy się, kto komu mógł podać rękę na powitanie, a komu nie i dlaczego. Jednak ważniejsze jest przesłanie, jakie niesie nam "Powrót do Nałęczowa", bo jest to przede wszystkim powieść o powrocie do swoich korzeni. Powieść o nabraniu dystansu do konsumpcyjnego stylu życia. Powieść o dojrzewaniu do podjęcia ważnych decyzji.
Co zrobi Anna? Które czasy wybierze? Jak wyglądało życie w Polsce w latach 30-tych XX wieku? Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w cudownej książce Wiesławy Bancarzewskiej "Powrót do Nałęczowa". Dzięki niej na wiele godzin można "wsiąknąć" w cudowną atmosferę czasów, które odeszły bezpowrotnie.
Główna bohaterka to Anna Duszkowska — kobieta 42-letnia, uznany tłumacz przysięgły. Od 7 lat jest związana z Bartkiem, którego spotkała przy grobie swoich rodziców. Wydawałoby się, że układ, w którym znajdują się jest idealny: każde z nich ma swoje mieszkanie, bo tak im wygodniej. Nie mają dzieci, bo jest jeszcze na nie czas. Anna powinna być szczęśliwa, ale czy tak jest naprawdę? Zawsze była bardzo blisko związana z rodziną. Jednak, z racji tego, że była późnym dzieckiem (gdy urodziła się jej rodzice dobiegali już 50 lat), wcześnie musiała się z nimi pożegnać. Nie żyły też jej ukochane babcie i ciotki. Ich twarze ogląda tylko na fotografiach i ciepło wspomina rodzinne zjazdy w Nałęczowie.
Jakie jest jej zdziwienie, gdy pewnego dnia przenosi się w czasie. Oto jest rok 1932, a ona znajduje się w ukochanym Nałęczowie. Początkowe wahanie, czy aby nie zwariowała?, zostaje zwalczone przez pokusę spędzenia czasu z rodziną. Wynajmuje pokój u swojej babki, 40-letniej Zofii Leśniak, która po śmierci męża wychowuje pięć córek (w tym Stasię — matkę Anny, która obecnie ma 10 lat). Duszkowska, która swobodnie przemieszcza się z roku 2011 do roku 1932 i odwrotnie, zauważa, że o ile czas w Nałęczowie upływa, o tyle w jej toruńskim mieszkaniu zatrzymał się.
Zaopatrzona w potrzebną wiedzę na temat życia w latach 30-tych XX wieku, Anna wyrusza na spotkanie ze swoimi bliskimi. Widzi, jak wielką miłością obdarzają się jej najbliżsi. Jakim są dla siebie wsparciem. Jak w domu, w którym jest biednie, bije ciepło i serdeczność od jego mieszkańców. Babcia Zosia, zdziwiona początkowo zbyt poufałym zachowaniem swojej letniczki, z czasem zaczyna ją traktować, jak członka rodziny. Tak samo robią jej córki.
Duszkowska poznaje też kuracjuszy Marzanny. Jej uwagę zwraca w szczególności Aleksander Obrycki, zarządca majątku Gibowskich. Olkowi również podoba się "dziwna", aczkolwiek sympatyczna sąsiadka. Do grona adoratorów dołącza też Maks Rajski, który przyjechał do Nałęczowa ze swoją zdziwaczałą ciotką (szukała dla siebie cmentarza, na którym pochowano by ją w sąsiedztwie znakomitych osobistości). Anna zaczyna porównywać Bartka z Olkiem, na korzyść tego drugiego. Podejmuje ważną decyzję: kończy swój związek z 2011 roku, bo jej serce mocno bije dla Aleksandra.
Główną bohaterkę męczy i nudzi życie w XXI wieku. Denerwuje ją pośpiech, rozmowy ludzi. Wraca zazwyczaj po to, aby zabrać rzeczy, za pomocą których mogłaby pomóc (np. lekarstwa). W XXI wieku korzysta również z usług lekarskich, fryzjerskich. Pomimo tego, że są aspekty życia w latach 30-tych, z którymi się nie zgadza, pomimo swojej wiedzy na temat zbliżającego się wybuchu II wojny światowej, to właśnie w tym okresie czuje się najlepiej. To właśnie tu uświadomiła sobie, że największą wartością jest rodzina. A ciągłość tej rodzinie zapewniają dzieci.
Wielką zaletą tej książki jest opis realiów życia w przedwojennej Polsce (Nałęczów, Innowrocław). Poznajemy zarówno topografię, jak i podział społeczeństwa polskiego. Dowiadujemy się, kto komu mógł podać rękę na powitanie, a komu nie i dlaczego. Jednak ważniejsze jest przesłanie, jakie niesie nam "Powrót do Nałęczowa", bo jest to przede wszystkim powieść o powrocie do swoich korzeni. Powieść o nabraniu dystansu do konsumpcyjnego stylu życia. Powieść o dojrzewaniu do podjęcia ważnych decyzji.
Co zrobi Anna? Które czasy wybierze? Jak wyglądało życie w Polsce w latach 30-tych XX wieku? Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w cudownej książce Wiesławy Bancarzewskiej "Powrót do Nałęczowa". Dzięki niej na wiele godzin można "wsiąknąć" w cudowną atmosferę czasów, które odeszły bezpowrotnie.
Kategoria: Literatura piękna
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 448
ISBN: 978-83-10-12384-8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz