sobota, 1 października 2016

Projekt denko — wrzesień 2016 rok



Kolejny miesiąc za nami, kolejny projekt denko przed nami. Zapraszam ;)
 

1. Włosy


Balea Professional — locking styling cream
Świetny, ale mało wydajny krem do stylizacji kręconych włosów. Bardzo go lubię, bo podkreśla loki, ale ich nie skleja i nie obciąża. Często do niego wracam i nie zamierzam z niego szybko rezygnować. 

Delia Cosmetics — Multifunkcyjna maska z olejem arganowym do włosów kręconych
Mimo wielu negatywnych opinii na temat tego produktu, w myśl zasady, że na każdego działa coś innego, postanowiłam zaryzykować i wypróbować tę maskę. O dziwo, na moich włosach sprawdziła się idealnie. Włosy były miękkie w dotyku, łatwo się rozczesywały i nie puszyły się. Przeszkadzał  mi trochę zapach maski, ale z tego względu, że nie jest to produkt codziennego użytku, nie spowodował u mnie chęci zaprzestania jej stosowania. Obecnie mam inny produkt tego typu i chcę wypróbować jedną konkretną maskę, ale do multifunkcyjnej maski na pewno wrócę.

Marion — Satynowe mleczko do kręconych włosów
Tym razem okażę się nudna i monotematyczna, ale ten produkt pojawia się u mnie regularnie. Można o nim przeczytać chociażby TUTAJ. Nadal uważam, że jest jednym z lepszych produktów do moich włosów.

2. Ciało


Le Petit Marseillais — Mleczko nawilżające do bardzo suchej skóry
Wydajny produkt o bardzo przyjemnym zapachu. Lekka konsystencja sprawiała, że aplikacja była bardzo łatwa — dobrze się rozprowadzał i szybko wchłaniał. Pozostawiał skórę przyjemnie nawilżoną, gładką i miłą w dotyku. Często wracam do kosmetyków LPM, ale za każdym razem wybieram inną wersję zapachową, dlatego nie wiem, czy akurat ta konkretna wersja jeszcze u mnie zagości.

Balea — Kremowy żel pod prysznic o zapachu arbuza
Tanie, wydajne, dobrze pieniące się i pięknie pachnące żele Balea na stałe zagościły w mojej łazience. Aktualnie używam innej wersji zapachowej.

3. Twarz


Bandi — Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami
Produkt z wyższej półki cenowej, który całkowicie nie przypadł mi do gustu. Na pewno do niego nie wrócę.

Pharmaceris — Krem z 10% kwasem migdałowym na noc
Ciekawy dermokosmetyk apteczny, ale ze względu na to, że mam swoje ulubione kremy z Biodermy, ten na pewno nie zagości na stałe na mojej półce. Niemniej jednak będę o nim pamiętała, gdy z jakichś względów będę szukała zamiennika dla Biodermy

4. Maybelline — Tusz do rzęs lash sensational 


Był to tusz, co do którego miałam i mam mieszane uczucia. Nie osypywał się, długo utrzymywał się na rzęsach, ale... no właśnie, mam duże ale, co do jego konsystencji. Na początku był zbyt lejący, co powodowało, że źle się malowało rzęsy. Po jakimś czasie zgęstniał niemiłosiernie i zostawiał brzydkie grudki na rzęsach. Uważam, że jest mnóstwo lepszych produktów tego typu na rynku, dlatego do tego nie wrócę.

5. Gaj oliwny — organiczne masło shea nierafinowane


Świetny produkt o wszechstronnym zastosowaniu. Jestem nim oczarowana. Więcej na jego temat napisałam TUTAJ.  

Na kolejne denko zapraszam za miesiąc ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...