środa, 8 kwietnia 2015

Dorota Masłowska "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną"


Opis:
"Debiutancka powieść Doroty Masłowskiej (ur. 1983) po raz pierwszy ukazała się drukiem w końcu sierpnia 2002r. Autorka niebawem otrzymała za nią Paszport "Polityki", wygrała też plebiscyt czytelników towarzyszący nagrodzie Nike, wśród której finalistów znalazła się również Wojna polsko-ruska... . Do tej pory książka ukazała się w przekładach na Węgrzech, we Francji, Niemczech, Holandii, Włoszech, Czechach, Słowacji, USA, Wielkiej Brytani oraz w Rosji.
Powieść obyczajowa. Zapisany artystycznie popsutą polszczyzną monolog młodego człowieka przeżywającego przygody z pięcioma dziewczynami po kolei oraz amfetaminą non stop.

...ta metrykalnie młodziutka dziewczyna ma w sobie tak niesłychaną dojrzałość pisarską i taki dar władania polszczyzną, dar rozpruwania, nicowania, rozbijania na miazgę języka i tworzenia z tej miazgi języka swoistego, nieraz makabrycznego i karkołomnego, zawsze osobliwie poetyckiego, że możliwości dalszego rozwoju wydają się tu nie do zmierzenia."
Jerzy Pilch "Polityka" 

Po debiutancką powieść Doroty Masłowskiej sięgnęłam głównie ze względu na zdobyte przez nią nagrody. Wszak dobrze jest znać książki, które zdobyły uznanie szanownego jury — ludzi znających się na słowie pisanym. Po lekturze doszłam do wniosku, że jednak nie zaprzyjaźnię się z twórczością tej Pani. O ile jestem w stanie docenić literaturę trudną z elementami metafizyki, filozofii czy strumienia świadomości, o tyle zlepek bezsensownych zdań złożonych w głównej mierze z wulgaryzmów nie przemawia do mnie i nie przemówi. Moje poczucie estetyki burzą również naturalistyczne i niesmaczne sceny filmowe. 

Jak już wiele razy podkreślałam — zawsze czytam książkę do ostatniej kropki. Pomimo tego, że czytanie "Wojny polsko-ruskiej..." niesamowicie mnie męczyło, przeczytałam ją i jak najbardziej czuję się kompetentna do wyrażenia swojego zdania. Ktoś kiedyś wypowiedział mądre zdanie, które brzmiało mniej więcej tak: Aby stwierdzić, że jakiś utwór literacki nie podoba nam się, trzeba go najpierw przeczytać. Tak więc przeczytałam i wyrobiłam sobie opinię. 

Książka ta za sprawą głównego bohatera Silnego, została nazwana "pierwszą polską powieścią dresiarską". Dla mnie jest ona dość kontrowersyjna ze względu na wzorce, które pokazuje. Zgadzam się, że "Wojna polsko-ruska..." pokazuje świat, w którym przyszło nam żyć. Tak niestety wygląda (zachowuje się, wysławia) polska młodzież, ale czy te wzorce należy powielać? Czy nie stanie się tak, jak za sprawą wszechobecnej przemocy? Piętnujemy programy, filmy i gry, twierdzimy, że współczesne pokolenie nie potrafi już odróżnić dobra od zła, że myli świat wirtualny z realnym. Czy książki typu "Wojna polsko-ruska..." sprawią, że młody czytelnik poczuje chęć napiętnowania zachowań reprezentowanych przez Silnego, czy też raczej będą one przyzwoleniem do powielania tego typu zachowań? Zdaję sobie również sprawę z tego, że ciężko jest zachęcić młodego człowieka do czytania i być może ta książka jest i będzie bodźcem do sięgnięcia po słowo pisane, ale czy chcemy, żeby takie "dzieła literackie" poznał? Chcemy go uraczyć słownictwem rynsztokowym, łamaniem wszelkich zasad ortograficznych czy stylistycznych? Mieliśmy już w dziejach literatury do czynienia z awangardą oraz Czystą Formą i jak widać nie przetrwały one próby czasu.  

Fabuła powieści oparta jest na halucynacjach narkotycznych Silnego. W zależności od ilości amfetaminy w organizmie, do narkotycznego snu przenika odpowiednia ilość elementów z normalnego życia. A od ich natężenia zależy rozwój akcji — o ile o czymś takim w przypadku tej książki możemy mówić. Historia Silnego jest banalna: rzuciła go Magda i teraz w akcie rozpaczy "zalicza" kolejne dziewczyny. A wszystko to dzieje się na tzw. "haju". 

Ja tej książce mówię stanowcze "NIE"!

Kategoria: literatura współczesna  
Liczba stron: 240
ISBN: 83-89603-26-8

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...