sobota, 5 listopada 2016

Carlos Ruiz Zafón "Więzień nieba"

Opis książki
"Rok 1957. Interesy rodzinnej księgarni Sempere i Synowie idą tak marnie jak nigdy dotąd. Daniel Sempere, bohater Cienia wiatru, wiedzie stateczny żywot jako mąż pięknej Bei i ojciec małego Juliana. Następny w kolejce do porzucenia stanu kawalerskiego jest przyjaciel Daniela, Fermín Romero de Torres, osobnik tyleż barwny, co zagadkowy: jego dawne losy wciąż pozostają owiane mgłą tajemnicy. Ni stąd, ni zowąd przeszłość Fermina puka do drzwi księgarni pod postacią pewnego odrażającego starucha. Daniel od dawna podejrzewał, że skoro przyjaciel nie chce mu opowiedzieć swej historii, to musi mieć ważny powód. Ale gdy Fermín wreszcie zdecyduje się wyjawić mroczne fakty, Daniel dowie się "rzeczy, o których Barcelona wolałaby zapomnieć".

Jednak niepogrzebane upiory przeszłości nie dadzą się tak łatwo wymazać z pamięci. Daniel coraz lepiej rozumie, że będzie musiał się z nimi zmierzyć. I choć zakończenie powieści wydaje się ze wszech miar pomyślne, to Ruiz Zafón mówi nam wprost, że "prawdziwa Historia jeszcze się nie skończyła. Dopiero się zaczęła".

Carlos Ruiz Zafón to nazwisko, które znane jest chyba wszystkim. Jego "Cień wiatru" i "Gra anioła" zaliczane są do bestsellerów. Urzekają swoją magią i kunsztem warsztatu pisarskiego. Na kolejną powieść z serii "Cmentarz Zapomnianych Książek" fani pióra Zafóna czekali z wypiekami na twarzy. Czy warto było? Czy pisarz utrzymał poziom wysoko postawionej przez siebie poprzeczki?

"Więzień nieba", w moim odczuciu, zarówno satysfakcjonuje czytelnika, jak i rozczarowuje, zachwyca i denerwuje. Tym razem głównym bohaterem zostaje Fermin Romero de Torres, opiekun i "dobry duch" Daniela. Główną osią powieści jest wyjaśnienie jego długo skrywanej tajemnicy. Pretekstem do tego staje się wizyta w księgarni tajemniczego klienta. Opowieść Fermina przenosi nas w retrospekcjach do więzienia w zamku Montujic w smutnych dla Barcelony czasach — okres terroru po upadku Republiki. Tam właśnie nasz bohater poznał chorego umysłowo pisarza Davida Martina nazywanego Więźniem Nieba, który był w trakcie pisania powieści "Gra Anioła". Wytrawni czytelnicy odkryją w tej powieści nawiązania do wcześniejszej twórczości Zafóna. Opisy brutalnego traktowania więźniów, bezduszność naczelnika więzienia to majstersztyk warsztatu pisarskiego autora, to fragmenty, które zachwycają, które utrzymują wysoki poziom pisarski, do którego przyzwyczaił nas Zafón. Niestety, trochę gorzej wygląda sprawa tzw. czasów współczesnych. Zabrakło mi w nich magii, odrobiny tego "czegoś", co przykuwa nas do książki na długie godziny, co sprawia, że nie możemy i nie chcemy skończyć jej czytać.

Plusem a zarazem minusem powieści jest również wielowątkowość. Z jednej strony wygląda to tak, jakby autor nie do końca wiedział, o czym chce napisać, ale z drugiej strony zarysowane i niedokończone wątki sugerują, że możemy spodziewać się kontynuacji serii. Osobiście mam taką nadzieję, bo nie lubię zostawać z niedokończonymi opowieściami.
 

Recenzję powieści "Cień wiatru" przeczytacie TUTAJ
 
Kategoria: Literatura współczesna
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 416
ISBN: 978-83-7758-185-8 

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...