Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Literatura faktu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Literatura faktu. Pokaż wszystkie posty

piątek, 8 stycznia 2016

Szymon Nowak "Dziewczyny wyklęte"


Opis książki
"Były piękne, młode. Kochały swoich chłopców, narzeczonych i mężów – ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH. Trwały przy nich aż do końca. KOCHAŁY TEŻ POLSKĘ. I O NIĄ WRAZ Z NIMI WALCZYŁY. Często z bronią w ręku, ale także przenosząc meldunki, opatrując rany, organizując kryjówki i zaplecze. Prowadząc działalność konspiracyjną. A gdy stało się jasne, że CHWILOWO PRZEGRALI – służąc słowem otuchy, tym nielicznym, którzy przetrwali...
Pierwsza na naszym rynku książka o dziewczynach z antykomunistycznego podziemia – o tych bardzo znanych i niemal zupełnie zapomnianych. O tych, które nie zawahały się, by oddać krajowi swą młodość, a niejednokrotnie i życie.
Oto szesnaście porywających opowieści o walce, dramatycznych wyborach, ucieczkach, upokorzeniach i więziennej wegetacji. Są to jednocześnie opowieści o MIŁOŚCI I NIENAWIŚCI, O ŻYCIU I O ŚMIERCI...
Ich indywidualne losy to tragiczna, lecz zarazem piękna część polskiej historii.."

Czym dla mnie jest miłość do ojczyzny? Czy poświęciłbym/poświęciłabym dla niej życie? Dzisiaj spora grupa osób odpowiedziałaby przecząco na te pytania. Bohaterki książki, którą za chwilę Wam przybliżę, nie miały takich dylematów. Wiedziały, że za działalność w partyzantce zostaną uznane za wrogów ustroju, ale miłość do ojczyzny była dla nich najwyższą wartością.

Szymon Nowak w formie zbeletryzowanej narracji przedstawił życiorysy szesnastu kobiet, po przeczytaniu, których czuję się, jakby przejechał po mnie czołg. Niby od dawna było wiadomo, co z partyzantami "wrogami ustroju" robiło UB, ale książki tego typu pozostawiają po sobie trwały ślad.

Autor przedstawia historie dziewczyn, które w partyzantce pełniły głównie funkcje sanitariuszek i łączniczek, pomimo to były ścigane, jak najwięksi przestępcy, torturowane i skazywane na długoletnie pobyty w więzieniach bądź skazywane na śmierć. Szokować może też fakt, że "oprawcy" w tak brutalny sposób postępowali z młodymi dziewczynami, niejednokrotnie osobami niepełnoletnimi bądź takimi, które tyle co wkroczyły w dorosłość.

Bohaterki to pełne życia i radości dziewczyny, które pomimo czasów, w których przyszło im żyć, przeżywały swoje pierwsze miłości, wychodziły za mąż, rodziły dzieci, próbowały normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Nie dane im to było. Okazywało się, że musiały uciekać, aby zmylić UB. W końcu jednak trafiały do więzień, aby po nieludzkich przesłuchaniach i pokazowych procesach, w których dowiadywały się o wieloletnich wyrokach skazujących bądź karach śmierci dla siebie, swoich mężów i chłopaków, odzyskać wolność, ale nie spokój ducha.

Autor przedstawia historie autentycznych "dziewczyn wyklętych". Dzięki temu uświadamiamy sobie, że rzeczy, o których czytamy, działy się naprawdę. Dobitnie świadczą o tym m. in. fotografie pochodzące ze zbiorów prywatnych czy dokumenty z Instytutu Pamięci Narodowej. Dobrze, że na naszym rynku wydawniczym pojawiają się takie książki, dzięki którym nasza pamięć o trudnych chwilach polskiego narodu nie ginie. 

Kategoria: Biografie
Wydawnictwo: Fronda
Ilość stron: 528
ISBN: 9788364095610



 

poniedziałek, 4 maja 2015

Władysław Szpilman "Pianista"


Opis książki
"Od momentu ukazania się wydania niemieckiego w roku 1998 książka Szpilmana stała się światowym wydarzeniem. Została przetłumaczona na osiem języków, miała entuzjastyczne recenzje w wielu opiniotwórczych pismach na świecie.
Pisane na gorąco wspomnienia młodego pianisty z warszawskiego getta są fascynującym, choć straszliwym zapisem sześciu lat zwycięskiej walki ze stałym zagrożeniem śmiercią. Autor plastycznie odmalowuje pierwsze, stosunkowo „normalne” miesiące wojny, i rosnącą grozę osaczenia, zamknięcia, głodu i strachu. Pokazuje zwykłe ludzkie pragnienie spokoju i bestialstwo, tchórzliwość i odważną wielkoduszność.

Wbrew obowiązującym stereotypom, poszczególne cechy nie są przypisane do narodowości: są i dobrzy Niemcy, i gotowi nieść Żydom pomoc Polacy, i współpracujący z nazistami Żydzi. Ponad podziałami jest również umiłowanie muzyki, która - w sensie dosłownym - kilkakrotnie uratowała Szpilmanowi życie.

Roman Polański od dawna zamierzał zrobić film o Holocauście. Wspomnienia Szpilmana okazały się materiałem, na jaki czekał."

Władysław Szpilman to wybitny kompozytor i pianista żydowskiego pochodzenia. Ukończył studia w Berlińskiej Akademii Muzycznej. W 1933 roku podjął pracę w Polskim Radiu, koncertował również z wielkimi muzykami. Był autorem wielu znanych piosenek. Na szczęście traumatyczne przeżycia związane z wybuchem drugiej wojny światowej nie zakończyły jego nagle przerwanej kariery. Po utworzeniu getta warszawskiego, to właśnie na jego barkach spoczywał ciężar utrzymania sześcioosobowej rodziny. Dwa razy mógł "wykupić" się od losu, który narodowi żydowskiemu zgotowali hitlerowcy, ale nie skorzystał z tej szansy — wolał zostać z rodziną. Jednak los bywa przewrotny i w momencie załadunku transportu do obozu zagłady, przypadkowy policjant wyciągnął go poza szpaler otaczający wsiadających do wagonów. Dopiero to darowane mu drugie życie wyzwoliło w nim szaloną wolę walki o przetrwanie. Zdawał sobie sprawę, że już nigdy nie zobaczy swoich najbliższych, dlatego postanowił za wszelką cenę przeżyć. Pomogli mu w tym ludzie dobrej woli — Polacy, którzy znali go jeszcze z czasów pracy w radiu, oraz — w ostatniej fazie działań wojennych — niemiecki oficer Wilm Hosenfeld. Władysław Szpilman zdradził kapitanowi swoje nazwisko i z wdzięczności za okazaną pomoc, taką samą mu zaofiarował. Niestety pianista zbyt późno poznał tożsamość Niemca i nie udało mu się go uwolnić z niewoli sowieckiej. Hosenfeld zmarł w syberyjskim łagrze w 1952, a w 2009 izraelski Instytut Yad Vashem nadał mu tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.

Zaskakujący, jednak również przerażający, jak wspomnienia Szpilmana, jest dołączony do książki fragment pamiętnika Wilma Hosenfelda. Z niego to dowiadujemy się o tym, jak szlachetnym człowiekiem był jego autor. Pianista nie był jedynym Żydem, któremu bezinteresownie pomógł. Nie bał się konsekwencji, które musiałby ponieść, gdyby jego postępowanie wyszło na jaw. Dla niego liczył się przede wszystkim człowiek, a nie narodowość. W swoim pamiętniku podkreślał, że wstydzi się za swoich rodaków.  

Wspomnienia Szpilmana nie uderzają brutalnością, do której przyzwyczaiła nas literatura tego okresu, nie ukazują bohatersko walczących żołnierzy, ale przerażają i odciskają swoje piętno prostotą i prozą życia zwykłych ludzi. Walka o kromkę chleba, o jeszcze jeden dzień życia, o szczęście rodzinne, to cele ludzi zamkniętych w gettcie. Ich codziennością były łapanki, "zabawy" Niemców, strach i przerażenie.

Tuż po wojnie Szpilman postanowił spisać swoje wspomnienia, które zostały po raz pierwszy wydane w 1946 roku pod tytułem "Śmierć miasta". Książka w opracowaniu Jerzego Waldorffa została ocenzurowana i dopiero w 1998 roku jej pełna wersja, dzięki staraniom syna Szpilmana, została wydana w Niemczech i Anglii. Od tej pory stała się ona bestsellerem na skalę światową. Na podstawie pamiętnika pianisty powstały dwa filmy: "Miasto nieujarzmione" w 1950 roku i "Pianista" Romana Polańskiego w 2002 roku.

Kategoria: Literatura faktu, Wspomnienia

Liczba stron: 216


Wydawnictwo: Znak


ISBN: 83-240-0021-6

niedziela, 22 marca 2015

Katherine Boo "Zawsze piękne. Życie, śmierć i nadzieja w slumsach Bombaju"


Z okładki:
"Laureatka Pulitzera! Książka nagrodzona National Book Award 2012.

Witajcie w Annawadi, najbardziej rynsztokowej dzielnicy biedy Bombaju. Tutaj, na zachodnich obrzeżach finansowej stolicy Indii, obok nowoczesnego lotniska, żyje trzy tysiące osób ściśniętych w trzystu trzydziestu pięciu chatach lub na ich dachach. Od świata bogatych oddziela je tylko mur, kłujący w oczy reklamą „zawsze pięknych” włoskich kafli podłogowych.

Annawadi to całe życie Abdula, Aszy, Mandżu, Kalu i wielu innych bohaterów przejmującej książki Katherine Boo, którzy zgodzili się opowiedzieć jej o swojej codzienności, lękach, radościach i marzeniach. To świat małoletnich śmieciarzy, złodziei, ale i kobiet, które próbują wybić się na niezależność albo po prostu starają się wiązać koniec z końcem. Nikt nigdy wcześniej nie oddał im głosu, nikt nie pokazał z bliska ich codziennych zmagań. Katherine Boo spędziła z nimi trzy lata."

Boo Katherine to dziennikarka i pisarka, pisząca przede wszystkim o biednych i pokrzywdzonych ludziach w Ameryce i Indiach. W 2012 r. ukazała się jej pierwsza książka "Zawsze piękne. Życie, śmierć i nadzieja w slumsach Bombaju". Katherine Boo spędziła trzy lata w slumsach stolicy Indii, obserwując życie drobnych złodziei, nieletnich śmieciarzy i kobiet. To, co zobaczyła przelała na papier. Swoich czytelników przeniosła do "prawdziwych", biednych Indii, które nie mają nic wspólnego z egzotyką i filmami Bollywood.
 
Bohaterowie, mieszkańcy slumsów, tak jak i my, mają swoje marzenia i pragnienia. Miejsce, w którym mieszkają, kultura, w której się wychowują i praca, którą podejmują niejednokrotnie przekreślają dążenie do lepszego życia. Poznajemy bohaterów, którzy giną, bo potrzeba "zmarłych", jak również takich, którzy ze względu na ciężki los podejmują udane próby samobójcze. Razem z bohaterami jesteśmy świadkami korupcji, która dotyka każdego obywatela. Załatwienie nawet najdrobniejszej sprawy związane jest z opłaceniem całego łańcuszka ludzi. Biedacy zajmują się przede wszystkim zbieraniem śmieci. Nie jest to praca łatwa ani przyjemna. Śmieciarze często chorują, mają owrzodzone ręce. Innym, poważnym problemem, z którym borykają się mieszkańcy tej części świata jest duża zachorowalność na AIDS. Pani Boo opisuje również tradycje, przesądy i zwyczaje mieszkańców Indii.
 
Dla kontrastu w "Zawsze piękne..." ukazany jest też bogaty Bombaj. Na jego obraz składają się lotnisko, hotele dla turystów, samochody. Niby dwa oddzielne światy, ale jednak ściśle ze sobą powiązane. W momencie, w którym hotel opanowali terroryści, mieszkańcy slumsów zdali sobie sprawę, że nadchodzą ciężkie czasy. Kryzys w Ameryce i spadek zainteresowania Bombajem przez zagranicznych turystów oznaczają mniejszy napływ ludności, mniej śmieci, a co za tym idzie mniejszy zarobek.
 
"Zawsze piękne..." to książka, której nie można "połknąć" w jeden wieczór. Trzeba ją czytać powoli, aby ogarnąć ogrom nieszczęścia ludzkiego, które zapisane jest na każdej stronie. Powinno się ją przeczytać, aby zobaczyć, jak w XXI wieku żyją — chociaż właściwsze byłoby tu słowo "egzystują" — ludzie.

Kategoria: literatura piękna
Liczba stron: 344
Format: 144 x 205 
ISBN: 978-83-240-2332-5 
 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...