Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Keri Smith. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Keri Smith. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 16 marca 2015

"Zniszcz ten dziennik" odsłona 3



Znowu mamy poniedziałek i kolejne spotkanie z książką Keri Smith. Dzisiejszy wpis będzie krótki, ponieważ nasze zadania były bardzo proste — wszystkie oparte były na zabawie z gazetami. Jutro zapraszam na post poświęcony zawartości marcowego Shiny Box.

Zadanie 1:
Na rozgrzewkę wylosowałyśmy zadanie ze strony 159. 


Żeby wykonać to zadanie Karolinka poświęciła swojego "Świerszczyka". Strona, którą wkleiła jest ściśle związana z Internetem, a zakreślone słowa, to te, które z czymś jej się kojarzyły. W rezultacie mamy dwie bardzo kolorowe strony, które tak wyglądają:


Zadanie 2:
Drugie zadanie znajduje się na stronie 152.


Do wykonania tego polecenia wykorzystałyśmy gazety i ulotki reklamowe. Najwięcej czasu poświęciłyśmy na wyszukanie wyrazów czteroliterowych. Samo wklejanie było czystą przyjemnością. Efekt końcowy wygląda tak:


Zadanie 3:
Ostatnie zadanie znajduje się na stronie 85.


Wykonując to zadanie wykorzystałyśmy resztki ulotek reklamowych. Podział był tradycyjny: mama od czarnej roboty — wycinanie, a córcia od przyjemności — wklejanie. W ten sposób powstał mały misz-masz, który wygląda w ten sposób:


Tak wyglądają prace, które dzisiaj powstały. Na kolejne spotkanie z Keri Smith zapraszam w piątek, a jutro wracam z postem kosmetycznym.

piątek, 13 marca 2015

"To nie książka" odsłona 3


Witajcie! Dzisiaj na miłe zakończenie dnia przychodzę do Was z kolejnymi zadaniami z "To nie książka". Nasz egzemplarz powoli nabiera barw i objętości. A oto, co dzisiaj zrobiłyśmy.

Zadanie 1:
Polecenie ze strony 44. 


Ta instrukcja przypadła w udziale Karolince. Pomimo dużej liczby poleceń, poradziła sobie z nią doskonale ( dopiero teraz zauważyłam, że zadanie to dopasowało się do dnia 13 marca — 13 poleceń). W taki sposób Karolinka radziła sobie z instrukcją:


Wykonane zadanie wygląda w ten sposób:


Zadanie 2:
W udziale przypadło nam zadanie ze strony 84. 


W tym przypadku możemy mówić o ścisłej współpraca. Ja byłam od czarnej roboty — pisałam, a Karolinka dyktowała wyrazy i wybierała po jednym z każdej grupy. Może ktoś wykorzysta nasz pomysł na nowy produkt? Jesteście ciekawi, co nam wyszło z zabawy słowami? Odpowiedź na kolejnym zdjęciu.


Zadanie 3:
Ostatnie zadanie znajdowało się na stronie 192.


Do pracy przystąpiła Karolinka. Jej wizja świata równoległego jest baaardzo odmienna i zaskakująca. Zanim jednak pokażę efekt końcowy przedstawię mały kolaż z kolejnych etapów realizowania powziętego planu:


Moja kreatywność nie sięga tak głęboko, żebym mogła sobie wyobrazić świat równoległy w postaci portretu dziewczynki. Ale, jak to mówią, dzieci mają inny sposób postrzegania rzeczywistości — i dobrze, inaczej świat byłby nudny. A tak wygląda skończona praca:


Kolejna porcja kreatywności w poniedziałek. Razem z Karolinką, i prawdopodobnie z Mateuszkiem, zapraszamy ;)

poniedziałek, 9 marca 2015

"Zniszcz ten dziennik" odsłona 2


Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną odsłoną prac ze "Zniszcz ten dziennik". Do naszej zabawy przyłączył się Mateusz, dlatego jedna ze stron będzie jego autorstwa. Co w tym tygodniu stworzyliśmy?

Zadanie 1:
Jako pierwsze wylosowaliśmy zadanie ze strony 15.


Karolinka stwierdziła, że nie będzie po prostu kolorowała całej strony, tylko narysuje na niej kilka rzeczy. Elementy, które pojawiły się na kartce były dosyć przypadkowe, ale taka wola "artysty" ;). Oto, w jaki sposób, pracowicie, szare strony zamieniały się w wielobarwne.


Zadanie należało do tych bardzo czasochłonnych, ale efekt końcowy wynagrodził czas poświęcony na malowanie.


Zadanie 2:
Drugi do pracy przystąpił Mati. Jego zadanie znajdowało się na stronie 213. 


Zdaję sobie sprawę, że istnieją chłopcy esteci, którzy są nastawieni na efekt końcowy, jednak mi się taki nie trafił ;). Mimo wszystko Mati starał się wykonać starannie i sumiennie swoją pracę. Nie byłby sobą, gdyby na stronie nie pojawiły się elementy piłkarskie. W taki sposób podszedł do swojego zadania:


W efekcie taśmy znalazło się niewiele, ale zadanie wykonał samodzielnie od początku do końca. Nasze strony przybrały takiego wyglądu:


Zadanie 3:
Ostatnie zadanie było na początku książki.


Polegało ono na tym, aby różnymi sposobami podpisać "Zniszcz ten dziennik". My zrobiliśmy to w ten sposób:


Na tym kończę prezentację. Jutro najprawdopodobniej pojawi się wpis na temat tuszu do rzęs z Benefit Cosmetics, który znalazłam w pudełku beGlossy oraz pokażę, co dostałam do testowania. Wyniki testów pojawią się w późniejszym czasie.

piątek, 6 marca 2015

"To nie książka" odsłona 2


To już drugi piątek z książką Keri Smith pt: "To nie książka". Przed nami dokumentacja kolejnych zadań, które mają na celu pobudzić naszą kreatywność.

Zadanie 1:
Polecenie ze strony 136. 


Zadanie to należało zarówno do tych łatwych, jak i trudnych. Do jego wykonania zabrała się Karolinka, a wiadomo, że w pokoju dziecięcym jest "wszystko potrzebne". A co kryje się pod tym pojęciem? — stosy potrzebnych i niepotrzebnych rzeczy. Gdybyśmy chciały zrobić porządny remanent, nie wystarczyłoby nam miejsca i czasu, dlatego Karolinka wybrała kilka przedmiotów z różnych kategorii. Tak na marginesie napiszę, że zadanie to było połączeniem kreatywności i matematyki. Jej dzieło powstawało w taki oto sposób:




Ilość niektórych rzeczy zdziwiła samą zainteresowaną ;). W ostateczności ukończona praca prezentuje się w ten sposób:


Zadanie 2:
Kolejne zadanie znajdowało się na stronie 116:


Pierwsze skojarzenie — pajęczyna i właśnie ten pomysł realizowałyśmy. W trakcie pracy miałyśmy jeszcze inne pomysły na wykonanie zadania, np: sieć komputerowa czy rybacka, jednak pierwsza myśl została. Nasza praca powstawała tak:


Stwierdziłyśmy, że sama sieć, pomimo kolorów jest niepełna, dlatego dokleiłyśmy jej lokatora — pająka Rudolfa. W rezultacie otrzymałyśmy takie cudo:


Zadanie 3:
Ostatnie zadanie znajduje się na stronie 98. Jego treść ukryta jest pośród wypełniających ją liter. I tutaj mała zabawa dla Was — test na spostrzegawczość: "Jak brzmi polecenie?"  


I jak, udało się, bo nam tak. Polecenie wykonałyśmy w sposób krótki, zwięzły i na temat ;). Można by się było przyczepić do detali, jednak zadanie wykonywała Karolinka, dlatego myślę, że jak na małe dziecko wykonała je należycie.Tak wyglądała jej praca:


 A poniżej efekt końcowy:


Zadanie to kończy dzisiejszą odsłonę. Przypominam, że w poniedziałek na blogu będzie królował "Zniszcz ten dziennik".
 

poniedziałek, 2 marca 2015

"Zniszcz ten dziennik" odsłona 1



Dzisiejszy poniedziałkowy dzień należy do Keri Smith i jej książki "Zniszcz ten dziennik". Razem z Karolinką wykonałyśmy trzy zadania, z czego udokumentowałyśmy dwa, a jedno ozdobiłyśmy.

Zadanie 1:
Jest to polecenie ze strony 1. 


Najpierw stwierdziłam, że nie ma sensu pokazywać kolejnych etapów wykonywania zadania ani efektu końcowego, gdyż polegało ono na ponumerowaniu stron. Później doszłam do wniosku, że dobrze byłoby w jakiś sposób przyozdobić te strony. Chwilę pomyślałyśmy, dodałyśmy trochę kolorów i wyszło nam takie cudo.   



Zadanie 2:
Wylosowałyśmy stronę 62.


To małe arcydzieło stworzyła Karolinka. Jej był pomysł i wykonanie. Poszczególne etapy dodawania barw i wzorów tej pustej stronie wyglądały następująco:


Muszę przyznać, że ukończona strona jest bardzo wesoła i kolorowa, a nie szara i smutna, jak na początku zadania.


 Zadanie 3:
Trzecie zadania znajdowało się na stronie 195.


Wylosowane polecenie bardzo mnie rozbawiło. Pomysłów na wykonanie tego zadania miałyśmy mnóstwo (od wyrwania strony i wrzucenia jej do Sanu niczym Marzanny, przez zrobienie z niej okrętu i wysłanie go w podróż dookoła wanny, aż po bardziej przyziemne prace ręczne). Stwierdziłyśmy jednak, że nie będziemy niszczyły książki w sposób dosłowny, dlatego w ruch poszły kredki, za pomocą których zamieniłyśmy nasze strony w jeden wielki akwen. A oto, jak powstawał nasz rysunek:


Tak wygląda ukończona praca. Może nie jest najpiękniejsza, ale naszego pomysłu, a o to przecież w tej książce chodzi ;)


 Następne spotkanie z Keri Smith w piątek.
 

piątek, 27 lutego 2015

"To nie książka" odsłona 1


Dzisiaj mamy piątek, a co za tym idzie pierwszą odsłonę zadań z "To nie książka" Keri Smith. Polecenia z tej książki wykonywałam razem z córcią, chociaż lepsze byłoby tu stwierdzenie, że zadania wykonywała Karolinka ze mną ;)
Ponieważ do naszej pracy zabrałyśmy się wieczorem, a ja chciałam udokumentować proces powstawania naszych małych "dzieł sztuki", zdjęcia mogą być gorszej jakości.

Zadanie 1:
Na pierwszy ogień poszło zadanie ze strony 110. 


Wybór książki do tego zadania nie był przypadkowy. Karolinka sięgnęła po swoją ulubioną lekturę "Łezka, przerażona kotka" autorstwa Holly Webb. Zdanie, które przepisała było, jak najbardziej zdaniem losowym. Szczęśliwie się złożyło, że jego treść w prosty sposób dała się zilustrować. Na tym etapie los zaoszczędził nam nadmiernej pracy umysłowej i dogłębnego pobudzenia kreatywności. Poniżej poszczególne etapy zapełniania pustej strony:


Przy tym zadaniu Karolinka znakomicie poradziła sobie sama. Mama oczywiście musiała przyglądać się pracy twórczej, ale pomysł na stronę 110 i jego realizacja były w 100% Karolinki. Efekt końcowy wygląda tak:



Zadanie 2:
Drugie zadanie znajdowało się na stronie 168.

 

Tutaj poprzeczka została zawieszona wyżej. W pierwszej kolejności nastąpił przegląd posiadanych przez nas materiałów, następnie przeszłyśmy do wyboru tematu rzeźby. Nasz eksponat nie mógł być zbyt trójwymiarowy, ponieważ ciężko byłoby nam wykonywać kolejne zadania. Tak na marginesie: efekt końcowy poszczególnych zadań, to jak "poszalejemy" zależy też od kolejności ich wykonywania. Podejrzewam, że gdybyśmy to zadanie zostawiły sobie na koniec, nasza rzeźba byłaby bardziej trójwymiarowa, bo jej wypukłość nie przeszkadzałaby w wykonywaniu poleceń ze stron poprzedzających. Naszą rzeźbę zatytułowałyśmy "Ale to już było" ;) A wygląda ona tak:


Zadanie 3:
Jako ostatnie wykonałyśmy zadanie ze strony 54.


Sekrety, sekrety — ich moc polega na tym, że my chcemy je ukryć przed ludźmi, a ludzie dążą do tego, żeby je poznać. To zadanie polegało na tym, aby ukryć najgłębiej skrywane tajemnice, w taki sposób, żeby przypadkowe osoby, które będą oglądały naszą książkę, nie odkryły ich. A oto, w jaki sposób my ukryłyśmy nasze sekrety:


To zadanie również należało do tych łatwiejszych. Karolinka poradziła sobie z nim doskonale. Sama zapełniła kolejną stronę, a ile miała przy tym zabawy i radości, tylko my wiemy. A tak wygląda zrealizowane zadanie:


Kolejna przygoda z "To nie książka" za tydzień. W poniedziałek przedstawię efekty naszej kreatywnej destrukcji z drugą książką Keri Smith "Zniszcz ten dziennik".

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...